Co by nie mówić o Denuvo, są oni w miarę skuteczni w walce z piratami. Niczym w walce Rockyego z Creedem obie strony okładają się nawzajem, ale nikt nie chce się poddać. Czy tak samo będzie z cheaterami? Denuvo pracuje nad systemem, który ma utrudnić życie haxów.
Denuvo to nazwa, którą powinien kojarzyć każdy gracz PC-towy. To jedna z najbardziej znienawidzonych firm, bowiem ich system DRM – chociaż dość skuteczny – uchodzi jednocześnie za bardzo szkodliwy. Nie od dzisiaj wiadomo, że negatywnie wpływa na wydajność. Poza tym wielokrotnie utrudnia życie osób, które kupują legalne gry. Teraz do grona przeciwników Denuvo może dołączyć kolejna grupa – cheaterzy.
Denuvo pracuje nad własnym systemem anti-cheat. Dowiedzieliśmy się tego za sprawą informacji prasowej przesłanej przez Irdeto, czyli firmy matki Denuvo:
– Technologia Denuvo Anti-Cheat, która wkrótce zadebiutuje, to rozwiązanie typu end-to-end, które nie pozwoli hakerom na manipulowanie danymi i kodem w grach multiplayer i przez to zyskiwanie przewagi nad innymi graczami lub obchodzenie mikropłatności. Zapobiegnie to osłabianiu wartości gry tak dla użytkowników, jak i twórców – czytamy w wiadomości.
Jeśli Denuvo będzie walczyć z cheaterami równie skutecznie, jak z piratami, to oszuści mają powody do obaw. DRM nie jest idealni i czasami padał po zaledwie kilkunastu godzinach od wydania daneh gry, ale szybko wprowadzano poprawki, które ponownie okazywały się poważną przeszkodą dla miłośników “darmowego grania”. Nawet jeśli ostatecznie gra i tak została złamana, to udawało się to dopiero tygodnie lub miesiące po premierze, gdy twórcy swoje już zarobili.
Ta informacja pojawiła się przy okazji ogłoszenia, że Irdeto dołącza do Esports Integrity Coalition, czyli grupy firm, które walczą z cheatowaniem, ustawianiem meczów i dopingiem w esporcie. Do koalicji należą między innymi ESL oraz Intel.
