Do wejścia na rynek platformy streamingowej Disney+ pozostało jeszcze kilka miesięcy, a już udało jej się wzbudzić spore kontrowersje.
Disney+ jest typowany jako poważny konkurent Netflixa. Nie trudno jest się temu dziwić, bo Disney ma w swoim repertuarze wiele ciekawych produkcji. Ale wiele wskazuje na to, że możemy dostać je w okrojonej formie. Wszystko w imię szeroko pojętej poprawności politycznej.
Zobacz: Disney+ – znamy cenę i datę uruchomienia rywala dla Netflixa
W oryginalnym Dumbo z 1941 jest scena z wronami, która wielokrotnie była oskarżana jako skrajnie rasistowska. Kultowa animacje oczywiście pojawi się w ofercie platformy, ale wspomniana scena – nie. Ale nie tylko pojedyncze sceny będą usuwane. Na Disney+ nie pojawi się Pieśń Południa z 1946. To chyba pierwsze połączenie animacji z grą prawdziwych aktorów, ale tematyka filmu budzi kontrowersje. Czarnoskóry niewolnik opowiada w nim historie, które są odbierane jako wychwalanie niewolnictwa. W dzisiejszych czasach to brzmi jak temat zakazany.
Zobacz: Plotki: Disney chce odebrać Electronic Arts licencję na gry ze świata Gwiezdnych Wojen
Oczywiście popieranie rasizmu jest złe. Podobnie jak dyskryminowanie ze względu na religię czy poglądy. Ale doszukiwanie się nieodpowiednich treści w zasadzie gdzie tylko się da jest złe. Ale jednocześnie jest też przykrym znakiem naszych czasów.
