Strona głównaRecenzjeAkcesoriaEpos H3 / H3 Hybrid - słuchawki dla wymagających

Epos H3 / H3 Hybrid – słuchawki dla wymagających

Firma Epos powinna być znana przede wszystkim miłośnikom esportu, bo od jakiegoś czasu komentatorzy i eksperci turniejów BLAST prezentują się przed kamerami w słuchawkach tej właśnie firmy. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że Epos był częścią marki Sennheiser. A to już wielu audiofilom powinno dać wskazówkę, ze sprzętem na jakim poziomie mamy do czynienia w przypadku modeli H3 i H3 Hybrid.

Sennheiser to producent jednych z najlepszych słuchawek, z jakimi miałem do czynienia, nie tylko jako gracz. Jakiś czas temu na łamach Gaming Society miałem przyjemność recenzować stworzone przez tą firmę słuchawki HD 4.50BTNC z aktywnym tłumieniem szumów i był to model zdecydowanie warty polecenia. Czy podobnie będzie z Sennheiser Epos H3 i H3 Hybrid?

Specyfikacja

Epos H3

  • Rodzaj słuchawek: nauszne, zamknięte
  • Przetworniki: dynamiczne, 40 mm
  • Standard dźwięku: stereo 2.0
  • Zakres częstotliwości: 10 Hz – 30 kHz
  • Impedancja: 20 Ohm
  • Opcje regulacji: wyciszenie mikrofonu
  • Komunikacja: kabel mini-jack 3,5 mm
  • Mikrofon: ECM, dwukierunkowy
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 10-18 000 Hz
  • Masa: 322 g
  • Cena: ok. 549 PLN

Epos H3 Hybrid

  • Rodzaj słuchawek: nauszne, zamknięte
  • Przetworniki: dynamiczne, 40 mm
  • Standard dźwięku: stereo 2.0, wirtualny przestrzenny 7.1
  • Zakres częstotliwości: 20 Hz – 20 kHz
  • Opcje regulacji: głośność, wyciszenie mikrofonu, parowanie słuchawek, sterowanie połączeniami telefonicznymi, sterowanie dźwiękiem przestrzennym
  • Komunikacja: kabel mini-jack 3,5 mm, kabel USB-C
  • Mikrofon: ECM, dwukierunkowy
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100-7500 Hz
  • Czas na baterii: pracy do 37h, czuwania do 510h
  • Masa: 298 g
  • Cena: ok. 899 PLN

Design

Po otwarciu opakowań obu modeli uwagę zwraca… minimalizm sposobu zapakowania. Słuchawki nie zostały oklejone milionem fragmentów folii i zapakowane w tysiąc woreczków – i według mnie to spory plus. Karton wypełnia gąbka z wycięciami na słuchawki i mikrofon, a kable zapakowano w osobne pudełeczko i to moim zdaniem w zupełności wystarczy by zabezpieczyć urządzenie w transporcie. Po testach zawsze mnie bowiem denerwowała konieczność spakowania wszystkiego tak jak było, włącznie z powtórnym oklejeniem.

Słuchawki, choć zostały wykonane w większości z plastiku, prezentują się stylowo i widać, że do ich stworzenia zostały zastosowane materiały wysokiej jakości. Wszystko zostało ładnie spasowane, nic nie trzeszczy ani nie skrzypi, a tam, gdzie to konieczne – plastik został zastąpiony metalem, mam tu na myśli elementy regulujące pałąka. Tworzywo jest na tyle grube i solidne, by nie trzeba się było obawiać połamania, a poduszki (w obu wersjach) oraz pałąk (w wersji Hybrid) zostały wyłożone welurem i materiałem dla większej wygody. Brzegi nauszników nadal jednak są zrobione z ekoskóry, dzięki czemu odpowiednio tłumią od dźwięków otoczenia.

Model H3 nie posiada prawie żadnych dodatkowych opcji sterujących, poza potencjometrem głośności, wkomponowanym w postaci czarnego kółka w prawą słuchawkę. W lewej znajdziemy nie demontowany mikrofon, którego podniesienie działa jak przycisk Wycisz. Trochę więcej opcji oddano do dyspozycji w przypadku modelu Hybrid – oprócz regulacji głośności znajdziemy przycisk ON/OFF, przycisk parowania BT i diodę informującą o stanie urządzenia. Sam mikrofon jest natomiast odłączany, mocowany za pomocą magnesu – w momencie demontażu port możemy zasłonić dołączoną zaślepką.

Ergonomia

Na głowie słuchawki oferują bardzo… specyficzne uczucie. Nauszniki dopasowują się do głowy w dwóch płaszczyznach, jeśli patrzymy od przodu to można je opisać jako oś Y i X, są natomiast na stałe nachylone pod pewnym kątem w osi Z (bardzo “do tyłu”) i tego już zmienić nie sposób. Jeśli nachylenie nauszników nie pasuje do tego jak ułożone są nasze uszy to będziemy słuchawki nosić z pałąkiem nieco nienaturalnie ułożonym na przodzie głowy.

Złego słowa natomiast nie mogę powiedzieć na temat wygody. Słuchawki są lekkie, a welur, z którego zrobiono nauszniki miękko otula uszy, przy tym nie powoduje, że jest nam gorąco. Z początku trochę się obawiałem, że słuchawki będą zbyt ciasno przylegać do głowy, co w połączeniu z dość niewielkimi rozmiarami nauszników mogłoby powodować ból, ale mimo kilkugodzinnych sesji – niczego niepokojącego jednak nie stwierdziłem. Nauszniki może i są niewielkie, ale jest w nich idealnie tyle miejsca, żeby zmieściły się moje uszy.

Miłym dodatkiem są kable. W przypadku modelu H3 są to dwie wersje kabla 3,5 milimetra, jedna kończąca się dwiema prostymi wtyczkami (dla słuchawek i mikrofonu) i druga, z pojedynczą wtyczką typu L, dedykowaną konsolom. Sam kabel jest na tyle cienki by nie obciążać słuchawek, ale w oplocie, a co za tym idzie – powinien sporo wytrzymać. Wersja H3 Hybrid zastępuje jeden z tych kabli przewodem USB-C – USB, dodatkowo mamy też łączność Bluetooth.

Epos H3 2

Model H3 Hybrid wyposażono w akumulator o deklarowanym czasie pracy w okolicach 37h – w moim przypadku było to około 35 godzin, natomiast czas ładowania to mniej więcej deklarowane 1,5h.

Jakość dźwięku

Jak widzicie w tabeli na górze, słuchawki według producenta różnią się jeśli chodzi o zakres odtwarzanych częstotliwości. Wersja Hybrid oferuje standardowe 20Hz – 20kHz, podczas gdy wersja H3 na papierze wygląda niesamowicie – zakres od 10Hz do 30kHz to wartości praktycznie niespotykane w słuchawkach z tej półki cenowej. Jednak dla większości ludzi zakres dźwięków słyszalnych to 20Hz – 20kHz, więc nawet jeśli model H3 jest w stanie osiągnąć takie wyniki, niewielu użytkowników to usłyszy. Dodatkowo, karta dźwiękowa, którą dysponuję, również generuje dźwięk we wspomnianym zakresie od 20 Hz do 20 kHz – w takim więc zakresie mogłem przetestować działanie słuchawek.

Epos H3 5

Jak więc słuchawki spisały się w testach? Tak jak się spodziewałem, w przypadku modelu H3, podczas testu dźwięk stawał się słyszalny bliżej zakresu od 20Hz do 18kHz, natomiast w całym tym paśmie brzmiał bardzo naturalnie i czysto. Jeśli chodzi o model H3 Hybrid, to tutaj producent deklaruje “standardowy” zakres 20Hz – 20kHZ, w teście wyszło natomiast bliżej zakresu od 30Hz do 16kHz. Wszystko to jednak tylko w oparciu o moje uszy, a nie żadną specjalistyczną aparaturę, miejcie to więc na uwadze.

Testy z użyciem próbek dźwiękowych to jedno, ale dźwięk jest po prostu wysokiej jakości i przyjemny w codziennym użytkowaniu – niezależnie od tego, czy słuchamy na nich muzyki, gramy czy oglądamy filmy. Panorama jest szeroka i wyrazista, w grach nie ma problemu z rozróżnieniem kierunków ani lewa-prawa, ani góra dół czy tył-przód, w muzyce wysokie i średnie dźwięki są wyraźnie zaznaczone, ale nie “kłują” w uszy, a basy odpowiednio “masują”. Tak więc zarówno stereofonia jak i separacja dźwięków wypadły bardzo dobrze w obu modelach.

Epos H3 4

Mikrofon również spisuje się świetnie, nagrywając czysty i zrozumiały dźwięk, co możecie usłyszeć na poniższych nagraniach z obu modeli. Osobiście bardziej podobał mi się dźwięk z modelu Hybrid – zarejestrował więcej średnich i wysokich tonów, więc głos brzmiał jeszcze bardziej naturalnie i “normalnie”.

 

Oprogramowanie

Producent oferuje na swojej stronie oprogramowanie EPOS Gaming Suite, które z testowanej przeze mnie pary słuchawek współpracuje z modelem Hybrid. Niestety, w trakcie testów nie udało mi się dokładnie zbadać jego działania, ponieważ prawdopodobnie oprogramowanie nie jest do końca kompatybilne z Windowsem 11, który działa na moim PC. Przy połączeniu BT oprogramowanie w ogóle nie widziało słuchawek, natomiast przy połączeniu kablem USB dostępna była jedynie informacja, że słuchawki nie są ustawione jako domyślne urządzenie audio (mimo, że system tak je właśnie wykrył). Jednak właściwie w żadnym momencie testów nie odczułem braku połączenia z softem – funkcje takie jak regulacja głośności pokrętłem na słuchawkach, mikrofon, przełączanie między urządzeniami – wszystko jest w pełni dostępne.

Skoro jestem przy oprogramowaniu, to powrócę jeszcze na chwilę do możliwości obu modeli w kwestii połączenia. Słuchawki H3 można połączyć z praktycznie każdym systemem – PC, Mac, PS4, PS5, Xbox One, Series X, Switch – dzięki dołączonym dwóm typom kabla audio panuje tutaj pełna dowolność. W przypadku modelu Epos H3 Hybrid mamy jeszcze połączenie Bluetooth, które można wykorzystać dla komputerów lub telefonów komórkowych. Jeśli zdecydujemy się na takie połączenie, możemy grać, czekając na ważny telefon i płynnie przełączyć się pomiędzy urządzeniami – podobnie jeśli BT wykorzystujemy do połączenia z komputerem, a gramy np. na konsoli. Dla połączenia BT producent deklaruje zasięg ok. 15 metrów – niestety nie dysponuję tak dużym mieszkaniem by przekonać się o prawdziwości tych zapewnień, na pewno jednak słuchawki nie mają problemu z przesyłem sygnału przez kilka średniej grubości ścian.

Podsumowanie

W mojej ocenie zarówno Epos H3 jak i Epos H3 Hybrid to modele bardzo udane. Jakość wykonania, zastosowane materiały, a przede wszystkim to co najważniejsze – jakość dźwięku – plasują je jako jeden z lepszych wyborów, szczególnie w przypadku wersji H3, która (jak na swoje możliwości) jest całkiem atrakcyjna cenowo, aczkolwiek nie przekonują mnie parametry techniczne opisane w specyfikacji. W wersji Hybrid dużym plusem jest wszechstronność, ponadto oba modele cechuje spora wygoda użytkowania. Na pewno większość z Was stwierdzi, że cenowo lepiej wypada model przewodowy, ale tak naprawdę oba są godne zainteresowania. Wszystko zależy od tego, do jakich przede wszystkim zastosowań będziecie z nich korzystać.

Test powstał przy współpracy z firmą Epos.

Epos H3 / H3 Hybrid – ocena:

H3 – 8/10

 

H3 Hybrid – 7/10

 

 

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię