Strona głównaGryAktualnościFortnite, PUBG, Paladins zakazane - chińska cenzura zbiera swoje żniwo

Fortnite, PUBG, Paladins zakazane – chińska cenzura zbiera swoje żniwo

Na początku tego miesiąca chiński rząd powołał internetowy komitet ds. Oceny etycznej, którego zadaniem jest weryfikacja gier online pod względem naruszania zasad społecznych i etycznych panujących w kraju. Spośród 20 popularnych tytułów aż 11 zostało poproszone o podjęcie działać naprawczych. Pozostałe dziewięć zostało zakazane, wśród nich znalazły się m.in. PUBG, Fortnite i Paladins.

Połowa gier z listy jest znacznie bardziej popularna w Chinach i na Zachodzie mało kto o nich słyszał. Jednak pozostała dziesiątka to znane i lubiane na całym świecie tytuły, takie jak League of Legends, Overwatch czy Fortnite. Zarówno LoL, Overwatch, Diablo i World of Warcraft zostały wskazane, jako wymagające działań naprawczych. Według jednego z wątków Reddit dokumentującego przebieg procesu weryfikacji, LoL zawiera „zbyt odkryte postacie kobiece” i „nieharmonijny czat” – chociaż to drugie możemy uznać za uprzejme określenie tego, co tam się dzieje. 😉

Zobacz także: Major w Dota 2 nie odbędzie się z powodu zwrotu “ching chong”?

Overwatch, Diablo i WoW również „podpadły” z powodu czatu. FPS Blizzarda krytykowany jest również za „grafikę gry, która promuje nieprawidłowe wartości”. Z kolei Diablo oberwało się za misje, które „zawierają oszustwa”.

Kolejna grupa to znane na całym świecie tytuły, które dostały całkowitego bana. Wśród nich są gry battle royal: PUBG, Fortnite, H1Z1 oraz Ring of Elysium. Wszystkie zostały zakazane z powodu kategoryzacji: „krew i gore”. Brzmi to troszeczkę dziwnie w przypadku Fortnite gdzie nie ma efektów krwi.

Paladins oberwało się, za istne combo: „nadmierne odkryte kobiecie postacie, krew i gore oraz wulgarne treści”. Zastanawiające jest w jakiś sposób tytuły były weryfikowane. Kreskówkowa grafika Paladins wydaje się być pozbawiona jakichkolwiek efektów krwi tak jak w przypadku Fortnite, tym bardziej dziwne, że Overwatch przeszedł przez weryfikację bez tej łatki.

Całą akcję najboleśniej odczuł chiński Tencent, wydawane przez niego gry zostały wskazane w raporcie aż sześć razy. Tytuły Blizzard pojawiły się trzy razy, z kolei NetEase cztery razy. Na razie żaden z wydawców nie skomentował sytuacji. Gdy tylko dowiemy się czegoś więcej w temacie damy Wam znać.

A swoją drogą ciekawe czy po dostosowaniu gier do chińskich wymogów Zachodni gracze otrzymają te same wersje gier, czy będą one różne. Z jednej strony byłoby to wygodne dla deweloperów. Z drugiej, dlaczego mielibyśmy dostosowywać się do chińskiego konserwatyzmu. A swoją drogą blokada Fortnite młodym Chińczykom może wyjść tylko na dobre, a i u nas też mogłaby się przydać. 😉

A co Wy sądzicie na ten temat? Dajcie znać w komentarzach.

 

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię