Nie jest tajemnicą, że granie na goglach VR wymaga bardzo mocnego komputera. Do tej pory rekomendowana była karta graficzna GeForce GTX 1060. W przypadku HTC Vive Pro to już jednak za mało.
Na ten moment VR, przynajmniej w wersji dla zwykłego konsumenta, trudno nazwać wielkim hitem. Aby poznać możliwości wirtualnej rzeczywistości trzeba nie tylko kupić drogie okulary, ale też trzeba mieć bardzo mocny komputer. W ten sposób cena całego zestawu rośnie do poziomu kilku tysięcy złotych. Jednocześnie wiele gier to wciąż bardziej dema technologiczne niż faktyczna rozrywka na wiele godzin. W skrócie – na ten moment opłacalność VR jest mocno dyskusyjna. Za sprawą HTC Vive Pro będzie jeszcze gorzej.
Do tej pory okulary VR wymagały przynajmniej karty graficznej Nvidia GeForce GTX 1060. Była to swego rodzaju umowa między producentami, aby wymagań nie podnosić do zbyt wysokiego poziomu. Niestety, HTC wyłamało się z tych ustaleń. Model Vive Pro będzie wymagał GTX-a 1070. To efekt poprawienia podzespołów, w tym przede wszystkim zwiększenia rozdzielczości z 1080 x 1200 do 1440 x 1600 na każde oko. A warto pamiętać o tym, że gry w wirtualnej rzeczywistości potrzebują co najmniej 90 klatek na sekundę.
Co jeszcze się zmieniło? Zamiast USB 2.0 musimy teraz korzystać ze złącza USB 3.0. Porzucono też HDMI na rzecz DisplayPort 1.2 lub nowszego. Okulary nie współpracują też z Windowsem 7, więc konieczne jest zainstalowanie wersji 8.1 lub 10.
Źródło: RoadToVR
