W końcu, po wielu latach posuchy, Intel czuje na swoim karku oddech konkurencji. Ryzen wywarły na liderze rynku ogromną presję, dzięki której Niebiescy musieli zrewidować swoje plany. Owocem tego jest przyspieszona premiera 9. generacji układów Core.
Cofnijmy się o kilka miesięcy. Załóżmy, że pierwsza generacja Ryzenów nie okazuje się aż tak udana. AMD zalicza kolejną wtopę i ponownie nie jest w stanie rywalizować z Intelem. Co w takiej sytuacji robią Niebiescy? Absolutnie nic. Jestem przekonany, że 8. generacja procesorów Core nadal w maksymalnym wariancie oferowałaby 4 rdzenie z obsługą 8 wątków. Tymczasem Intel w końcu zaproponował trochę więcej, co przełożyło się na spory skok wydajnościowy.
Na tym jednak nie koniec. Niebiescy nadal czują presję rywala i w związku z tym przyspieszają premierę procesorów Core 9. generacji, które ponownie zwiększą liczbę dostępnych rdzeni. Według najnowszych informacji układy Whiskey Lake będą miały papierową premierę już 14 sierpnia, ale do sprzedaży trafią w czwartym kwartale 2018 roku (chociaż początkowo były planowane na pierwszy kwartał 2019 roku). Wraz z procesorami na sklepowych półkach pojawią się płyty główne z chipsetem Intel Z390 Express.
Początkowo do sprzedaży trafią trzy modele procesorów: Core i9-9900K, Core i7-9700K oraz Core i5-9600K. Dwa pierwsze będą oferować po 8 fizycznych rdzeni, przy czym Core i9 dodatkowo obsłuży HT, czyli w tym przypadku aż 16 wątków. Z kolei Core i5 to 6 rdzeni i 6 wątków.
<
Źródło: TechPowerUp
