W weekend świat obiegła informacja, według której Intel szykuje dedykowane karty graficzne Xe w cenie 200 dolarów. Ale to nieprawda. Wszystkiemu winne jest błędne tłumaczenie.
Takie informacje zostały opublikowane po wywiadzie, jaki Raja Koduri – szef graficznego oddziału Intela – udzielił rosyjskiemu kanałowi Pro Hi-Tech. Wynikało z niego, że Niebiescy planują w pierwszej kolejności wydać karty w cenie 200 dolarów, ponieważ są one niezwykle popularne wśród użytkowników. Ale to po prostu nieprawda. Twórcy youtube’owego kanału źle przetłumaczyli słowa Koduriego. Informacja została skorygowana przez samego Intela.
Zobacz: Intel pokazał karty graficzne z przyszłości. Oto GPU z 2035 roku
Tak naprawdę Koduri powiedział, że Intel zamierza wprowadzić całą gamę kart graficznych od tanich modeli dla mainstreamu w cenie około 200 dolarów po konstrukcje z pamięciami HBM2 do centrów danych. Niebiescy chcą w ciągu 2-3 lat wprowadzić do sprzedaży całą gamę produktów od zintegrowanych, przez tanie i do centrów danych i na najwydajniejszych dla graczy kończąc. Koduri dodał, że firma zamierza skupić się na dostarczaniu urządzeń w atrakcyjnych przedziałach cenowych.
Chociaż nie zostało to powiedziane wprost, to ze słów Koduriego możemy wywnioskować, że w pierwszej kolejności do sprzedaży jednak trafią karty budżetowe. Ale nie oznacza to, że portfolio Niebieskich na tym się zakończy. Ostatecznie Intel chce konkurować z AMD i Nvidią w każdym segmencie rynku graficznego. Wiemy też, że karty zadebiutują w 2020 roku i będą wykonane z wykorzystaniem litografii 10 nm. Najprawdopodobniej w pierwszym rzucie Intel szykuje cztery modele, co potwierdzają usunięte już ze strony sterowniki.
