Strona głównaWiadomościHardwareKażda milisekunda ma znaczenie, czyli o ekranie 300Hz, przewaga w rozgrywkach Multiplayer...

Każda milisekunda ma znaczenie, czyli o ekranie 300Hz, przewaga w rozgrywkach Multiplayer dzięki wysokiemu odświeżaniu

Zawodnicy esportowi, dla osób oddających się rozrywce komputerowej, bardzo często prezentują się jako prawie nadludzie. Przeżywają w sytuacjach, w których powinni zginąć, a dodatkowo potrafią być wręcz nieziemsko skuteczni w operowaniu postacią, jaką aktualnie grają.

W tym artykule postaramy się wyjaśnić co wpływa na tak świetne reakcje 'szybkość’ zawodników esportowych bez względu na tytuł, w jaki grają – Valorant, CS:GO czy League of Legends. Jak udaje im się wykonać manewry, które nam zwykłym graczom po prostu wydają się niemożliwe.

Zagłębmy się więc mechanikę graczy esportowych co tak naprawdę się dzieje w ich przypadku, kiedy podejmują jakąkolwiek działalność w grze, czy jest to namierzanie przeciwnika, obserwowanie otoczenia, czy 'cudowne’ uniknięcie killa w LOL’u.

Pierwsze co rzuca nam się w oczy to niesamowita szybkość reakcji, połączona z skutecznym przewidywaniem tego, co się może stać, po wykonaniu danej czynności.

Skoro domyślamy się, że kluczem do tak niesamowitych wyczynów zawodników esportowych jest szybkość ich reakcji i podejmowanie trafnych decyzji. To jaką trzeba dysponować szybkością reakcji, żeby zaliczyć się do grona osób obdarzonych niezłym refleksem?

Prześledźmy zatem co wpływa na naszą szybkość reakcji. Po pierwsze, każda akcja wykonywana przez człowieka to rezultat przepływu impulsów elektrycznych przez układ nerwowy człowieka. Więc jeśli trafiasz we wroga lub unikasz jego ataku to każda informacja to tak naprawdę impuls elektryczny wysyłany do mózgu, poprzez połączenia nerwowe, który odpowiada za każde poruszenie mięśniem, czy podejmowaną decyzję. Więc jeśli nasz układ nerwowy nie jest regularnie ćwiczony, to szybkość wysyłania sygnałów do poszczególnych zakończeń nerwowych będzie spowolniona.

Jak szybko zatem musi być przetwarzany pojedynczy impuls?

Kiedy więc zauważymy przeciwnika, nasz mózg musi otrzymać sygnał wizualny z naszych oczu o zauważeniu przeciwnika, następnie musi przetworzyć tę informację i zinterpretować co ona oznacza, następnie wysłać ją dalej do mięśni, żeby wykonały polecenie.

Szybkość, z jaką mózg otrzymuje oryginalny sygnał z naszych oczu i wysyła nowy sygnał do poszczególnych mięśni jest bardzo duża, średnio 110 ms. Najwolniejszym etapem z przesyłem sygnału jest środkowa część podejmowania decyzji, czyli zastanawianie się, co w danej sytuacji zrobić.

W naszym bardzo prostym schemacie przykładowo oddanie strzału po zauważeniu przeciwnika zajmuje średnio 250 ms, czyli 1/4 sekundy. Z tego, co widzimy ponad połowę czasu, bo 140 ms, nasz mózg zastanawiał się co zrobić w danej sytuacji, a im bardziej skomplikowana sytuacja, tym dłużej będziemy się zastanawiać, jaką czynność podjąć i która będzie właściwa.

Teraz przypomnijcie sobie, jak po raz pierwszy wyglądały wasze rozgrywki w dowolny tytuł wieloosobowy, wasze reakcje były wolne, nie wiedzieliście skąd do was strzela wróg, ogólnie można powiedzieć, że nie czuliście się pewnie. Lecz po wielu godzinach treningu, to uczucie zanikało i mogliście się coraz bardziej skupić na efektywnym graniu, wyuczyliście w sobie mechanizmy pozwalające na pewną automatyzację działań – widzisz wroga strzelasz, rozpoczynasz combo itp. Jak więc do tego doszliście?

Odpowiedź jest bardzo prosta poprzez ciągłe ćwiczenie waszego mózgu, żeby coraz szybciej podejmował trafne decyzje poprzez pamięć mięśniową. Oczywiście nie da się ćwiczyć naszych reakcji w nieskończoność, ponieważ wcześniej czy później natrafimy na ograniczenia. I niestety będą to ograniczenia, których nie będziemy w stanie pokonać dłuższymi sesjami z naszą ulubioną grą. Ponieważ, będą to ograniczenia sprzętowe. Nie strzelimy pierwsi do przeciwnika jak go nie zobaczymy pierwsi, czyli nie pojawi się na ekranie komputera. Do tej pory to był największy problem najlepszych zawodników esportowych. Niewystarczająca szybkość w odświeżaniu obrazu na ekranie monitora.

Jaka powinna być optymalna szybkość odświeżania ekranu w rozgrywkach wieloosobowych?

Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Jak najszybsza. Do tej pory za takie uważaliśmy matryce, które pracowały z taktowaniem 180-240 Hz. Dlaczego więc odświeżanie obrazu ma tak duże znaczenie dla rozgrywek esportowych. Ponieważ im komputer szybciej odświeża zawartość ekranu naszego komputera tym my szybciej poznajemy zmiany, które zachodzą na arenie naszych zmagań, czy to w Valorancie, czy w LoL’u. Przykładowo w ostatnim teście mieliśmy komputer przenośny OMEN 15 z matrycą, która potrafi odświeżać obraz z częstotliwością 300 Hz, czyli trzxysta razy na sekundę. To z oczywistych względów daje nam przewagę nad osobami, które posiadają komputer lub laptopa, których ekrany odświeżają obraz z niższym taktowaniem. Jeśli taką matrycę 300 Hz porównamy z popularnym ekranem, który odświeża obraz z częstotliwością 60 Hz, to okaże się, że my (posiadacze szybkiej matrycy 300 Hz) zobaczymy przeciwnika pięć razy szybciej niż on nas. Spowodowane jest to oczywiście szybkością generowania obrazu na ekranie. Monitor generujący obraz z częstotliwością 60 Hz pokazuje kolejną klatkę animacji co 16,6 ms, a monitor odświeżający obraz z częstotliwością 300 Hz wyświetla pojedynczą klatkę animacji co 3,3 ms.

Dlatego poza własnym treningiem ważny jest dobór odpowiedniego sprzętu. A wśród poszczególnych komponentów, to odpowiednio szybka matryca to jeden z najważniejszych gwarantów polepszenia swoich umiejętności i zdobycia przewagi nad przeciwnikiem. Dlatego w naszej recenzji polecaliśmy laptop OMEN 15, dla wszystkich osób, które chcą grać na najwyższym poziomie i nie chcą być ograniczane przez sprzęt jakim dysponują.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię