Strona głównaEsportPGL Major Kraków 2017: Virtus.pro awansują do półfinałów!

PGL Major Kraków 2017: Virtus.pro awansują do półfinałów!

 

Na sobotę przypadł ostatni ćwierćfinał PGL Major Kraków 2017, w którym Virtus.pro przyszło zmierzyć się z North. Do tej pory mecze między tymi drużynami były wyrównane. Jak było tym razem?

Mecz rozgrywany jest w systemie BO3. Zawodnicy North jako swoją mapę wybrali Cobblestone’a, a Polacy zdecydowali się na swoją prawdopodobnie najmocniejszą arenę – Nuke’a. W razie remisu decydującą mapą miał być Mirage, na którym obie drużyny już się zmierzyły na tym turnieju i silniejsi okazali się Duńczycy.

Virtus.pro 16:9 North (Cobblestone)

Spotkanie rozpoczęło się najlepiej dla Polaków, jak tylko mogło. Grając po stronie antyterrorystów Neo i spółka pewnie wygrali pistoletówkę i 2 kolejne rundy, dzięki czemu objęli prowadzenie 3:0. Virtusi od początku starali się kontrolować sytuację i nie podejmowali zbędnego ryzyka. Duńczykom udało się kilka razy szybko wejść na bombiste, a gracze Virtus.pro odpuszczali, zachowując broń na kolejne rundy. Ostatecznie Polacy okazali się dużo lepsi od swoich rywali i pierwszą połowę wygrali wynikiem 11:4.

Po kolejne pistoletówce już było wiadomo, że nic nie ma prawa odebrać Polakom zwycięstwa. Pewnie zabili wszystkich antyterrorystów i przed dalszą częścią spotkania mogli czuć się niezwykle komfortowo. Szybko zwiększyli swoją przewagę. Co prawda kilka kolejnych rund padło łupem Duńczyków, ale to nie wystarczyło na świetnie dysponowanych Snaxa, Neo, Pashę, Taza i Byaliego. Ostatecznie, na mapie wybranej przez przeciwników, Virtus.pro wygrali 16:9 i mają ogromne szanse na zamknięcie spotkania wynikiem 2:0 w mapach.

Virtus.pro 16:10 North (Nuke)

Drugą mapę można podzielić na etapy. Początek był zdecydowanie lepszy dla zawodników North, którzy szybko zbudowali sobie przewagę aż 5 rund i prowadzili 6:1. Co warte odnotowania, grali po stronie antyterrorystów, więc – w teorii – dużo łatwiejszej na Nuke’u. Polakom wystarczyły dosłownie 2-3 rundy, aby złamań ekonomię przeciwników i uruchomić „Virtus.plow”. Tak też się stało, dzięki czemu na tablicy wyników pojawił się remis 6:6. Ostatecznie to North wygrali pierwszą połowę 8:7, ale to Polacy kończyli mecz po łatwiejszej stronie.

Virtus.pro doskonale wykorzystali sytuację, jaka przed nimi stała. Pewnie wygrali rundę pistoletową i systematycznie budowali swoją przewagę. Przy wyniku 12:9, a później nawet 14:10 było już wiadomo, że tego meczu nie mają prawo przegrać. Jeśli tak by się stało, to śmiało można by było mówić o „throw” ze strony Polaków. Na szczęście do niczego takiego nie doszło i Snax z kolegami pewnie zakończyli mecz wynikiem 16:10 na mapie Nuke i 2:0 w całym spotkaniu. W półfinale już czekają na nich zawodnicy Immortals.

 

Źródło:

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię