Po prezentacji przez Valve Steam Decka Internet wprost oszalał, a Gabe Newell zdążył już udzielić kilku wywiadów i w każdym zdradzić coś ciekawego na temat nadchodzącej konsoli. Twórcy obiecują, że urządzenie będzie można rozbudować.
Kilka dni temu świat ujrzał Steam Decka, czyli nową konsolę od Valve. Jednak sama prezentacja nie dała odpowiedzi na wiele nurtujących graczy pytań. Jeden z nich postanowił napisać do Valve w sprawie pamięci SSD i możliwości jej rozbudowania. W urządzeniu znajduje się slot M.2 w wersji 2230. Pozwala on na zastosowanie różnego rodzaju kart rozszerzeń m.in. pamięć SSD. Złącze to znajduje się zarówno w podstawowej jak i rozbudowanej wersji konsoli.
Co ciekawe, Newell chce żeby inni producenci produkowali również swoje wersje Steam Decków. Konsola będzie wykorzystywać system SteamOS, który jest stworzony na licencji Open Source i Valve chce żeby inni też korzystali z tego systemu.
Zobacz: Policja zlikwidowała kopalnie kryptowalut, która wykorzystywała PS4
Kolejna sprawa to obawy graczy o pływające analogi, co jest bolączką Nintendo Switch. Steam Deck nie będzie miał odłączanych padów przez co naprawa byłaby bardzo kłopotliwa. Jak zapewnia jednak Newell w przypadku ich urządzenia nie ma mowy o pływaniu analogów.
Przeprowadziliśmy mnóstwo testów niezawodności, ze wszystkich stron – każdego wejścia, przy różnych czynnikach środowiskowych, etc. Przeczuwamy, że będzie to działać bardzo dobrze. Sądzę, że ludzie będą zadowoleni. To będzie świetny zakup. Mam na myśli to, że każda część w pewnym momencie zawiedzie, ale sądzimy, że ludzie będą bardzo zadowoleni i szczęśliwi.
W tej spawie wypowiedział się także projektant urządzenia John Ikedea.
Celowo wybraliśmy takie rozwiązania, co do których jesteśmy absolutnie pewni. Nie chcemy podejmować zbędnego ryzyka, prawda? Jestem pewien, że nasi klienci także nie chcą żebyśmy podejmowali ryzyko.
Od wczoraj gracze mają możliwość rezerwowania urządzenia.
