Back to school – poradnik zakupowy 2019

Przez

28 sierpnia 2019

Mysz Mad Dog GM700

Marcin poleca

Skoro mamy już na czym siedzieć i przy czym siedzieć to przyszedł czas na wybranie odpowiedniej myszki. Nie oszukujmy się choćby najlepszy touchapad w laptopie nie zastąpi nam myszy, zawłaszcza jeżeli chcemy trochę pograć.

Również i w tym przypadku nie stawiam na przypadek i z pełną świadomością wybieram mysz Mad Dog GM700. Świetny gryzoń w rozsądnej cenie, która nie zniszczy nam naszego napiętego budżetu. Przełączniki Omron oraz sensor optyczny Pixart PMW 3325 o rozdzielczości 8000 DPI są wystarczającym uzasadniałem wyboru. Ktoś może powiedzieć, że na rynku dostępne są modele z czułością 16 tys. dpi, tylko pytanie, po co? Ustawienie czułości powyżej 3000 to już walka, która nie ma wspólnego nic z precyzją i wygodą. A 8 tys. stanowi i tak wielki zapas.

Jak przystało na sprzęt gamingowy Mad Dog GM700 została wyposażona w pełni programowalne diody LED RGB. A dedykowany software pozwoli nam nie tylko zarządzać trybem podświetlenia, ale także w pełni konfigurować naszego gryzonia. Dotyczy to zarówno przycisków, podświetlenia i częstotliwości raportowania. A skoro jesteśmy przy przyciskach to tych jest aż siedem.

Dzięki odpowiedniemu kształtowi gryzoń bardzo wygodnie leży w dłoni. Teflonowe ślizgacze to komfort prowadzenia porównywalny do sportowych samochodów wysokiej klasy. Przełączniki Omron zapewniają 10 milionów kliknięć, dzięki czemu Mad Dog GM700 będzie służył przez lata.

Jeżeli to Was nie przekonuje to sprawdźcie parametry techniczne, które mówią same za siebie: