Daniel Magical bardzo szybko usłyszał wyrok w sprawie o nakłanianie do składania fałszywych zeznań. Sąd nie był dla pato-streamera pobłażliwy. Prawdopodobnie już nie zobaczymy go na YouTubie lub innym serwisie streamingowym.
Zakończyła się sprawa, w której Daniel Magical był oskarżany o nakłanianie do fałszywych zeznań. Mężczyzna w trakcie jednego ze streamów namawiał swoją matkę i jej konkubenta do kłamania na komisariacie policji. Magical przyznał się do postawionych zarzutów i dobrowolnie poddał się karze. Dzięki temu sąd błyskawicznie mógł ogłosić wyrok – rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby, zakaz streamowania, dozór prokuratorski i nakaz podjęcia stałej pracy.
-Wszelkie streamy z udziałem alkoholu, przemocy i wulgaryzmów są dla pana wykluczone – powiedziała sędzia Aleksandra Marek-Ossowska z Sądu Rejonowego w Toruniu.
Chodziło o sprawę dotyczącą przemocy domowej i znęcania się matki Magicala nad tzw. Jacą. Sprawa nadal jest w toku, ale Daniel w trakcie streamów mówił głównym zainteresowanym, co mają mówić na policji. Tym samym nakłaniał ich do składania fałszywych zeznań. Właśnie za to usłyszał wczoraj wyrok.
Zobacz: Daniel Magical nie stawił się w więzieniu. Chce dozór elektroniczny
Szczególnie dotkliwa wydaje się kara zakazu jakichkolwiek streamów, na których pojawiałaby się przemoc, alkohol lub wulgaryzmy. Co ważne, nie chodzi tylko o transmisje utworzone przez samego Magicala. Pato-streamer nie może też uczestniczyć w innych tego typu wydarzeniach, również innych „twórców”. Daniela zaskoczył też nakaz podjęcia stałej pracy. Chłopak próbował przekonywać, że będzie mu trudno znaleźć zatrudnienie, ale takie argumenty nie przekonały sędziny.
Nadal trwa jeszcze proces, w którym Daniel Magical jest oskarżany o publiczne pochwalanie przestępstwa – zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Nie no, proszę, nie zamieniajcie się w portal plotkarski!
Ten gość nie ma nic wspólnego ze streamowaniem gier, no chyba ze grą nazywasz napier*****ie własnej matki i picie na umór?