Słynna afera Epic Games kontra Apple, która trafiła do sądu, znalazła swój finał. Szczęśliwy dla Epic Games, choć i oni stracą na tym kilka milionów dolarów.
Sędzina, prowadząca sprawę Epic Games przeciwko Apple, wydała dzisiaj wyrok korzystny dla Epica. Zgodnie z nim, Apple nie może zakazywać twórcom gier i aplikacji na swoje systemy wykorzystywania zewnętrznych stron i serwisów do pobierania za nie opłat. Apple musi też pozwolić na wprowadzenie do aplikacji linków czy przycisków, które prowadzą prosto do stron z płatnościami. Terminem nieprzekraczalnym dla wprowadzenia zmian jest 90 dni od dzisiaj, aczkolwiek Apple nadal przysługuje prawo odwołania do sądu wyższej instancji.
Z drugiej jednak strony, Epic Games też nieco na tym ucierpi, choć nie straci aż tylu pieniędzy co Apple. W wyroku znalazło się miejsce dla potwierdzenia, że platforma gamingowa złamała warunki umowy z Apple, wprowadzając po cichu dodatkowy system płatności, omijający konieczność wpłaty marży dla Apple. Teraz Epic Games musi zapłacić Apple 3,5 mln dolarów, czyli 30% przychodów zebranych za pośrednictwem ukrytej płatności. Wyrok w żaden sposób też nie wpływa na decyzję Apple o tym, czy Fortnite wróci do sklepu czy też nie.
