Chociaż kopanie Bitcoina z godziny na godzinę staje się coraz trudniejsze, to jednak rosnąca wartość kryptowaluty skutecznie zachęca górników do inwestowania w nowe podzespoły. Sytuacja urosła do tego, że każda transakcja przeprowadza z użyciem BTC ma zużywać tyle energii, co przeciętne gospodarstwo domowe w ciągu tygodnia.
Wyliczenia pochodzą z serwisu Digicomist, który szacuje, że aktualne zużycie energii na kopanie Bitcoinów wynosi aż 25,25 TWh rocznie. To tyle, ile zużywa cała Nigeria i jednocześnie aż 0,12 procent światowego zużycia energii. Brzmi szokująco? To nie koniec.
Każdego dnia przeprowadza się średnio 300 tys. transakcji z użyciem Bitcoinów. Daje nam to około 109,5 mln. transakcji w ciągu roku. Jeśli roczne zużycie energii podzielimy przez liczbą transakcji, to uzyskamy wynik nieco ponad 230 kWh. Tyle górnicy zużywają energii na każdą transakcję przy pomocy najpopularniejszej aktualnie kryptowaluty, jaką jest BTC.
Co nam to mówi? Na razie nic, ale za chwilę postaram się rzucić na to nieco światła. Podobno przeciętne amerykańskie gospodarstwo zużywa miesięcznie około 901 KWh. To bardzo dużo. Jeśli weźmiemy tę liczbę pod uwagę, to jedna transakcja Bitcoinem mogłaby zasilić amerykański dom przez tydzień. Ale weźmy pod uwagę polskie realia. W moim domu zużywa się dość dużo energii, głównie za sprawą dwóch komputerów działających po kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie. Co 2 miesiące dostaje rachunek, na którym zużycie to około 300-350 KWh. Zatem w moim przypadku jedna transakcja BTC zużywa tyle energii, ile ja przez 1,5 miesiąca.
Tymczasem aktualnie jeden Bitcoin kosztuje ponad 7,4 tys. dolarów.
Źródło: Digicomist
