Tim Sweeney, dyrektor generalny Epic jest bardzo podekscytowany tym, że Epic Games Store stracił kilkaset milionów dolarów. Czy ten entuzjazm jest słuszny?
Epic stracił co najmniej 330 milionów dolarów w wyniku rozdawania gier za darmo i wykupywania gier na wyłączność. Jednak na Twitterze dyrektor generalny Epic – Tim Sweeney uważa to za inwestycję i wydaje się zadowolony z tej straty.
Firma wydała 444 miliony dolarów na zakup ekskluzywnych i bezpłatnych gier do sklepu. Pieniądze te poszły na zabezpieczenie gwarancji dla wydawców i deweloperów. Te kwoty są wypłacane niezależnie od tego czy gra się sprzedaje czy nie. Nic więc dziwnego, że tak wiele firm podpisało umowy z Epic. Gwarantowana odrobina gotówki to zawsze lepiej niż strata. Na wykupienie wyłączności firma wydała 10,5 miliona.
Zobacz: Turbo Overkill – brutalny i dynamiczny FPS, na który zasługujemy
Do końca zeszłego roku gracze w EGS wydali 700 milionów dolarów. Ale gry innych deweloperów stanowią zaledwie 265 milionów z tej kwoty. Nie pokryło to zaliczek jakie przekazał sklep do deweloperów. Jeżeli doliczymy do tego transakcje z 2019 roku to Apple szacuje je na 330 milionów.
That’s right! And it has proven to be a fantastic success in reaching gamers with great games and a fantastic investment into growing the business! https://t.co/MN8OjM5FEP pic.twitter.com/Yl0LmCZjKB
— Tim Sweeney (@TimSweeneyEpic) April 10, 2021
Według Apple rozdawanie gier będzie kosztowało Epic 600 milionów dolarów do końca tego roku. Sklep nie będzie przynosił zysków aż do 2027 roku. Z kolei Sweeney informuje, że jest to część planu. Jest to BARDZO DUŻA inwestycja, która zacznie przynosić zyski dopiero w 2023 roku. I jak podkreśla:
Okazało się, że to fantastyczny sukces w dotarciu do graczy ze świetnymi grami i fantastyczną inwestycją w rozwój biznesu!
Z pewnością sytuacji nie ułatwia proces jaki trwa pomiędzy Apple i Epic z powodu Fortnite i ominięciem mikropłatności w sklepie Apple na rzecz bezpośredniego kupowania V-dolców w grze.