Do sieci wyciekło mnóstwo informacji na temat gry The Elder Scrolls 6, czyli kontynuacji niezwykle popularnego Skyrima. Oczywiście są to tylko i wyłącznie plotki, więc tak należy je traktować.
Aktualizacja: Tajemniczy informator przyznał, że podane informacje są nieprawdziwe i przeprosił za całe zamieszanie.
Pierwotny tekst:
Informacje pochodzą od anonimowego użytkownika na stronie fandomu Elder Scrolls, więc trudno ocenić ich wiarygodność. Są jednak na tyle ciekawe, że postanowiliśmy o nich napisać. Przede wszystkim gra ma się nazywać The Elder Scrolls 6: Redfall. Fabuła ma mieć miejsce 6 lat po wydarzeniach ze Skyrim i odgrywać się w High Rock oraz Hammerfell.
Gra ma częściowo czerpać inspirację z Wiedźmina 3 oraz serii Fallout, dlatego tereny zamieszkałe mają być gęściej zaludnione, a postacie niezależne mają mieć swoje normalne, codzienne zajęcia. Co więcej, poszczególne regiony mają ze sobą rywalizować, co może doprowadzić nawet do wielkich bitew z setkami postaci na polu walki. Ma to być możliwe dzięki konsolom nowej generacji.
Ale to nie wszystko. Tajemniczy informator twierdzi też, że w The Elder Scrolls 6 będzie sporo podróżowania statkami. Jako gracz będziemy mogli nie tylko kupić własną łajbę, ale też dostosować ją do własnych preferencji. W grze dostępne będą różne statki od małych łodzi wiosłowych po wielkie statki pirackie, które będą wymagały sporej załogi do obsługi.
A teraz kwestia najważniejsza – The Elder Scrolls 6 ma mieć (na ten moment) premierę dopiero w 2024 roku. Przed deweloperami najwyraźniej jeszcze sporo pracy, ale nie ma czemu się dziwić. W końcu Todd Howard (o ile mu wierzycie, bo z prawdomównością u niego różnie) zapowiedział, że gra będzie żyła co najmniej przez 10 lat. Ten sam informator zdradził, że inna gra Bethesdy – Starfield – zadebiutuje w 2021 roku.
Zobacz także:
- Bethesda daje milion dolarów na walkę z COVID-19
- Fallout 76 – do gry trafią zwierzęcy towarzysze
- Fallout 76 – NPC kradną graczom legendarną broń
