Już wkrótce PlayerUnknown’s Battlegrounds ma zadebiutować na konsoli Xbox One. Okazuje się, że studio Bluehole chce, aby gracze PC-towi i konsolowi mogli grać ze sobą. Ale czy to ma sens?
W trakcie PAX Australia 2017 Brendan Greene z Bluehole zdradził, że jego firma pracuje nad tym, aby gracze PC-towi i posiadacze konsoli Xbox One mogli wspólnie grać w PlayerUnknown’s Battlegrounds. Jego zdaniem rozgrywka w obu wersjach ma być identyczna, więc jest to jak najbardziej możliwe. – Naprawdę chcemy, aby ci gracze mogli walczyć wspólnie. Jak to zrobimy, aby było sprawiedliwie, to już inna kwestia – powiedział Greene.
No właśnie – sprawiedliwość to w tym momencie słowo klucz. Nie od dzisiaj wiadomo, że myszka komputerowa jest urządzeniem, które pozwala na dużo bardziej precyzyjne celowanie niż pad konsolowy. Przy pomocy gryzonia można w mgnieniu oka wystrzelić prosto w głowę przeciwnika. Zrobienie tego samego za pomocą tzw. „gałki” jest dużo trudniejsze. Dlatego też w grach na konsole często stosowane są asysty celowania, które nieco ułatwiają strzelanie do przeciwników. Nie każdy z nich korzysta, ale jednak tam są.
Jak w takiej sytuacji sprawić, aby rozgrywka między PC-towcami i konsolowcami była sprawiedliwa? Prawdę mówiąc nie mam żadnego pomysłu. Nie sądzę, aby w normalnych warunkach osoby korzystające z pada miały jakiekolwiek szanse z użytkownikami tradycyjnej myszki komputerowej. Z drugiej strony dodanie asystenta, który pomagałbym posiadaczom Xboxa One byłoby niesprawiedliwe wobec graczy komputerowych. Czemu ktoś inny ma mieć ułatwione granie tylko z powodu używanego kontrolera? Oczywiście na XOne można już używać klawiatury i myszki, ale wciąż niewiele osób decyduje się na taki zakup.
Dlatego proponowałbym Bluehole jednak porzucić ten pomysł, bo nie wydaje się, aby miał on jakikolwiek sens. Nie w strzelance.
Zgadzacie się?
Źródło: TweakTown
