W dzisiejszych czasach można być menadżerem do spraw niemal wszystkiego. Niczym grzyby po deszczu wyrastają nowe stanowiska pracy o jeszcze bardziej wymyślnych nazwach. Jednak o „koordynatorze intymności” jeszcze nie słyszałem, a ktoś taki został zatrudniony przez serialowym Wiedźminie.
Koordynatorem intymności w ekipie serialowego Wiedźmina została Lizzy Talbot. Podobne stanowisko zajmuje ona w kilku innych serialach, np. Intergalactic, The Nevers oraz Bridgeton. Na czym polega jej praca? Na zapewnieniu jak największego komfortu pracy wszystkim aktorom, którzy występują w scenach seksu lub intymnych. Na tej podstawie możemy się domyślać, że w 2. sezonie Wiedźmina będzie ich całkiem sporo, bo przecież książki nie stronią od takiej tematyki.
Koordynator intymności dba między innymi o precyzyjny przepływ informacji. Każdy aktor ma wiedzieć czy i kiedy zagra w scenie łóżkowej. A jeśli już do nagrywania takiej dochodzi, to Lizzy Talbot dba o komfort uczestników. Wszystko jest precyzyjnie omawiane w gronie zainteresowanych osób, a sceny odgrywane według wcześniej ustalonego planu. Co ważne, nie mylcie koordynatora intymności z choreografem scen seksu. To zupełnie różne stanowiska, które polegają na czymś kompletnie innym.
Osoba tego typu jest coraz częściej wykorzystywana w Hollywood zarówno w filmach, jak i serialach. Przy pierwszym sezonie Wiedźmina nie pracował żaden koordynator intymności.
Zobacz także: