Strona głównaRecenzjeDream Machines DM1 Pro – recenzja myszki dla graczy

Dream Machines DM1 Pro – recenzja myszki dla graczy

Wstęp

Mogę założyć się o sporą kwotę, że większość graczy nie słyszała o takiej marce, jak Dream Machines. Tymczasem polska firma dość śmiało zaatakowała rynek akcesoriów gamingowych. Jednym z tworów jest myszka o nazwie DM1 Pro, którą miałem okazję przetestować. Narodziło się między nami piękne uczucie.

Dream Machines to polska firma. Części graczy może być znana z produkcji wydajnych laptopów gamingowych. Na początku 2016 roku marka powiększyła swoje portfolio także o myszki dedykowane graczom. Jednym z pierwszych modeli jest DM1 Pro. Już sama specyfikacja wskazuje, że jest to urządzenie stworzone z myślą o wymagających użytkownikach. Ale teoria teorią, a jak gryzoń sprawdza się w praktyce?

Specyfikacja:

  • Sensor: optyczny Pixart PMW3310DH,
  • Dostępne DPI: 400, 800, 1600, 3200, 5000,
  • Liczba przycisków: 6 + scroll,
  • Polling rate: 1000 Hz,
  • Prędkość maksymalna: 4,0 m/s (według producenta),
  • Przełączniki: Omron (20 mln kliknięć),
  • Przewód: 1,8 metra (w oplocie),
  • Wymiary: 126 x 68 x 39 mm,
  • Masa: 89 gramów (bez kabla),
  • Cena: 149 zł,
  • Gwarancja: 24 miesiące.

Wygląd, kształt i masa

SteelSeries Sensei to myszka uwielbiana przez wielu graczy na całym świecie. Cechuje się bardzo wygodnym kształtem, który pasuje do wielu dłoni. Dlaczego o tym piszę? W końcu miała to być recenzja DM1 Pro, prawda? Otóż gryzoń marki Dream Machines ma dokładnie taką samą budowę, jak Sensei. Najwyraźniej jest to konstrukcja typu OEM, która może być wykorzystywana przez wielu producentów. Może dziwić, że w takiej sytuacji nikt inny nie zdecydował się na wykorzystanie tak cenionej wśród graczy bryły. Na szczęście jest model DM1 Pro, który powinien spełnić oczekiwania wszystkich tych, którzy stęsknili za Senseiem.

Myszka ma prosty, symetryczny kształt. Wyróżnia się mocno podniesionym grzbietem, który delikatnie opada na przód i ostrzej ku dolnej części. Boki gryzonia są lekko zakrzywione (wklęsłe), dzięki czemu pewnie trzyma się go w dłoni. Gdyby spojrzeć na urządzenie z góry, to da się zauważyć delikatnie rozszerzający się tył. Taki kształt idealnie sprawdza się w przypadku tradycyjnego palm-gripa, w którym cała dłoń spoczywa na myszce. Osoby o większych dłoniach mogą zastosować także claw-grip. Trzeci najpopularniejszych chwyt, czyli fingertip-grip, wydaje się być najmniej wygodny. DM1 Pro nie preferuje żadnego ułożenia palców. Możliwa jest zarówno konfiguracja 1-2-2 oraz 1-3-1. W obu przypadkach mamy wystarczająco miejsca na palce. To przekłada się na pewny i stabilny uchwyt, który jest szalenie ważny w dynamicznych grach pokroju CS:GO.

Na lewym boku myszki umieszczono dwa przyciski dodatkowe, dlatego jest to model dla osób praworęcznych. Dostęp do nich jest łatwy i nie wymaga zmiany ułożenia dłoni. Jedynie w fingertip-grip trudno dosięgnąć do przycisku umieszczonego bardziej z przodu gryzonia. Poza tym pod scrollem znajdziemy jeszcze przełącznik czułości sensora. DPI można zmieniać w locie. W moim odczuciu przycisk mógłby znajdować się bliżej rolki, ale dostęp do niego nie jest utrudniony. W razie potrzeby szybko można zmienić czułość DPI.

Jeśli chodzi o masę, to Dream Machines DM1 Pro jest lekka. Waży niecałe 90 gramów bez przewodu. Niektórym może to przeszkadzać, ale przyjmuje się, że w dynamicznych grach im niższa masa, tym lepiej. Stąd właśnie taka decyzja producenta. Co ważne, gryzoń jest dobrze wyważony. Punkt ciężkości przypada mniej więcej na środek dłoni spoczywającej na urządzeniu. Dzięki temu ruchy są pewne i przede wszystkim stabilne. To bardzo ważne, ponieważ pozwala na powtarzalność.

Jakość wykonania

Myszka wykonana jest z lekko gumowanego plastiku. Jest on przyjemny w dotyku i nie powoduje nadmiernej potliwości dłoni. Ma tendencję do zbierania odcisków palców, ale taka już jest charakterystyka elementów gumowanych. Najważniejsze, że zastosowane tworzywo sprawia wrażenie solidnego i trwałego. Niewielkie zastrzeżenia można mieć do spasowania poszczególnych elementów. Przerwy między fragmentami plastiku w kilku miejscach są nierówne lub zbyt duże. W codziennym użytkowaniu w żaden sposób to nie przeszkadza, ale czasami myszka potrafi wydać nieprzyjemne dla ucha skrzypnięcie. Nie jest to duża wada, ale jednak trzeba o niej wspomnieć. Ogólne wrażenia są pozytywne, chociaż do ideału trochę jej brakuje.

Pod przyciskami głównymi producent zastosował cenione przełączniki Omron o żywotności 20 mln kliknięć. Charakterystyka kliku to sprawa dość indywidualna, ale ta w DM1 Pro bardzo mi odpowiada. Przyciski nie są zbyt sztywne, ale jednocześnie pozostają responsywne. Klik jest łatwo wyczuwalny i przyjemny. Przyciski szybko wracają do pozycji początkowej, co pozwala na tzw. spamowanie pojedynczymi strzałami. Jedyna wada to spora głośność. Na szczęście z czasem przełączniki są coraz cichsze i po kilku tygodniach już tak nie przeszkadzają. Zupełnie inną charakterystykę mają przyciski boczne. Są dużo bardziej miękkie, mniej responsywne, a klik jest mniej wyczuwalny. Są dużo mniej przyjemne. Z kolei przełącznik czułości jest twardy, sztywny i głośny. Do oceny został jeszcze scroll. Przede wszystkim jest on dobrze osadzony i nie chwieje się na boki. To duża zaleta. Poszczególne skoki są delikatnie wyczuwalne. Moim zdaniem scroll mógłby być sztywniejszy. Dobrze sprawdza się za to jako przycisk. Skok jest wyczuwalny i sztywny, a rolka pozostaje na swoim miejscu (nie kręci się przypadkowo).

Zastosowany przewód ma długość 1,8 metra, więc spokojnie sięga do komputera ustawionego pod biurkiem. Jest zabezpieczony grubym oplotem, co powinno gwarantować sporą trwałość. Niestety, jest zbyt sztywny. Nawet po kilku tygodniach widać dokładnie miejsca załamania przewodu. Poza tym dają się zauważyć delikatnie postrzępienia oplotu, co z kolei przekłada się na tendencję do zbierania kurzu. Na pochwałę zasługują za to zastosowane ślizgacze. Na spodzie myszki znajdziemy ich aż trzy i to o sporej powierzchni. Są teflonowe i grube, więc gryzoń nie szura nieprzyjemnie po podkładce. Ślizgacze zapewniają delikatny i gładki ślizg. W zestawie z DM1 Pro otrzymujemy też zapasowy zestaw, więc każdy użytkownik będzie miał wiele miesięcy spokoju w tej kwestii.

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię

Exit mobile version