CD Projekt Red zamierza w pełni wykorzystać potencjał karcianki z uniwersum Wiedźmina. Obok darmowej wersji sieciowej pojawi się samodzielny moduł w cenie wyższej, niż kilka orenów.
Gwint przebył długą drogę do stania się niezależną grą. Gdy zadebiutowała jako element rozgrywki w Wiedźminie 3, natychmiast zaskarbiła sobie serca użytkowników, wyprzedzając jakością i poziomem rozrywki poprzednią mini-grę kościanego pokera. Tak bardzo przypadła do gustu graczom, że Ci postanowili stworzyć osobne mody, m.in. zastępujący walkę na miecze z przeciwnikami grą w karty.
CD Projekt Red nie pozostał obojętny na popularność karcianki, czego efektem była sieciowa wersja Gwinta. Po półtora roku od rozpoczęcia beta-testów gry, firma ogłosiła, że szykuje odrębną grę z kampanią singleplayer Wojna Krwi rozpisaną na ponad 30 godzin. Autorzy zapewniają, że nie będzie opierała się wyłącznie na rozkładaniu kart na stole, a upodobni się po części do klasycznego RPG.
Nie zabraknie wciągającej fabuły, której główną bohaterką będzie królowa Meve. W ramach kampanii możliwe, że będziemy ją rozwijać w schemacie podobnym do serii Heroes M&M, dodając jej talenty i ulepszając ekwipunek. Dodatkowo talie kart mamy poszerzać za sprawą rekrutowania jednostek wojskowych. Ciekawie zapowiada się również system podejmowania ważnych decyzji, które niewykluczone, że będą przebiegać na zasadzie krótkich scenek dialogowych (przypominające te w Banner Saga).
Data premiery Gwint Wojna Krwi jest jeszcze tajemnicą.