Sensacyjnie zakończyła się pierwsza runda polskich kwalifikacji do WESG. Z turniejem pożegnali się już zeszłoroczni finaliści, czyli Team Kinguin.
W pierwszej rundzie Team Kinguin trafili na wymagającego przeciwnika w postaci Pompa Team. Jednak chyba nikt nie spodziewał się, że Pingwiny mogą odpaść z WESG już w pierwszej rundzie kwalifikacji. Sensacja stała się faktem i drużyna, która w styczniu walczyła w finale WESG z EnVyUs w tym roku w ogóle nie pojedzie do Chin. Na usprawiedliwienie Micha i spółki można powiedzieć, że grali z Kap3rem w miejsce Hypera i na pewno nie byli jeszcze odpowiednio zgrani.
W innych spotkaniach Venatores bardzo gładko poradzili sobie z Izako Boars, pokonując Dziki aż 16:1. Awans do dalszej rundy wywalczyli również pozostali faworyci – Virtus.pro, AGO Gaming oraz PRiDE. W swoich meczach poradziły sobie również drużyny PACT, Legion, Unluku z Luuliguzmanem w składzie, Śmiechawa ze Spławikiem i Sorenem, Tomorrow.gg oraz Off-Mode.
W drugiej rundzie szczególnie ciekawie zapowiadają się mecze Off-Mode vs. Legion, PACT vs. PRiDE czy też AGO Gaming ze Śmiechawą. Wszystkie spotkania nadal będą rozgrywane w systemie BO1. Dopiero od ćwierćfinałów będzie obowiązywać BO3. Awans do dalszego etapu wywalczą dwie najlepsze drużyny. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w jednym z półfinałów powinniśmy obejrzeć pojedynek Virtus.pro z PRiDE. AGO Gaming znajduje się po drugiej stronie drabinki, gdzie ubył im właśnie poważny konkurent w postaci Kinguin.
Źródło: