Logitech G321 to bezprzewodowy zestaw z segmentu tańszych gamingowych słuchawek do PC i PlayStation. Główne założenia producenta to wygoda, prostota obsługi i niskie opóźnienia. Sprawdziliśmy, czy warto wydać na nie około 250 złotych.
Testowany zestaw Logitech G321 to swoisty kompromis próbujący połączyć bezprzewodową łączność, z jakością wykonania i niskimi opóźnieniami. Producent pokazał, że jest to możliwe, a ustępstwa na jakie poszedł nie przeszkadzają w użytkowaniu.
Parametry techniczne Logitech G321
- Typ: bezprzewodowy headset nauszny, zamknięty, over‑ear.
- Przetworniki: 40 mm, pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz, impedancja 32 Ω, maks. SPL 85 dBA.
- Mikrofon: na wysięgniku, flip‑to‑mute (podniesienie = wyciszenie), typ ECM, charakterystyka dookólna, pasmo 100 Hz – 6,5 kHz, próbkowanie 16 kHz.
- Łączność: LIGHTSPEED 2,4 GHz przez dongle USB‑A, Bluetooth 5.2 (brak jednoczesnego miksu – przełączasz się między trybami).
- Kompatybilność: PC (Windows/macOS), PS4, PS5, Nintendo Switch (dock/BT), urządzenia mobilne (BT).
- Bateria: ok. 20 godzin przy głośności 78 dB SPL, ładowanie USB‑C ok. 2 godziny, możliwość gry podczas ładowania.
- Zasięg bezprzewodowy: ok. 10 m (BT i LIGHTSPEED).
- Masa: 210 g (bez przewodu) – bardzo lekki jak na headset nauszny.
- Sterowanie: przyciski na lewej muszli – zasilanie, BT/LIGHTSPEED, głośność, mute, brak wsparcia w Logitech G Hub (brak korektora, brak softu).
Wygląd, wykonanie i komfort
G321 na pierwszy rzut oka wyglądają jak typowy, prosty headset Logitecha: matowy czarny plastik, subtelne logo, brak agresywnych „gamingowych” kształtów czy RGB. Materiały są dość podstawowe – cienki plastik, który daje wrażenie chińszczyzny, choć w praktyce jest on wytrzymały a wszystkie elementy są dobrze spasowane, nic nie trzeszczy i nie skrzypi w normalnym użytkowaniu.

Pałąk pokryty jest grubym, miękkim wypełnieniem z gąbki, powleczonym elastyczną tkaniną. Zapewnia to optymalny docisk – wystarczający, by całość nie zsuwała się przy ruchu głową, ale nie ściskający głowy niczym imadło.
Muszle powleczone są pianką z pamięcią a materiałowa powłoka, zapewnia i mniejsze nagrzewanie się uszu oraz jest wygodna nawet gdy nosicie okulary. Są one również na tyle głębokie, że uszami nie dotykamy bezpośrednio do membrany.
Pokrycie pianką oraz materiałem zamiast eko-skórą sprawdza się świetnie. Gdy do tego dodamy niewielką masę wynoszącą 210 g to mamy zestaw, który z powodzeniem możecie nosić cały dzień bez zmęczenia czy mocnego obciążania mięśni karku. To jedne z najwygodniejszych słuchawek w tym segmencie cenowym.
Minusem jest brak rotacji muszli, bo może troszeczkę przeszkadzać gdy ktoś ma dużą głowę.
Dźwięk w grach, muzyce i filmach
Pod względem brzmienia G321 wpisują się w typowe, lekkie „V‑ki” gamingowe – z lekko podbitym dołem i górą, ale bez skrajnych przerysowań. W grach dźwięk jest czysty i co znacznie ułatwia wyłapywanie kroków przeciwników i efektów przestrzennych, mimo że bas nie ma głębokiego brzemienia. Model ten sprawdza się całkiem solidnie w FPS-ach oraz battle roylae.
Zdecydowanie lepiej jednak podłączyć zestaw dedykowanym donglem LIGHTSPEED co znacznie poprawia jakość dźwięku, w porównaniu z połączeniem przez BT.
Bas schodzi nisko, ale brakuje mu wyraźnego kopa zdecydowanie nie ma tu efektu subwoofera. Przy bardzo głośnym słuchaniu w okolicach najniższych częstotliwości potrafi pojawić się lekkie zniekształcenie, chociaż nie zawsze tak się dzieje.
Wokale, dialogi i kroki są wystarczająco wysunięte do przodu, co sprzyja zarówno grom, jak i oglądaniu filmów. Wysokie tony są ok – bez kłucia, ale też bez nadmiernej szczegółowości. Przekłada się to na komfortowy odsłuch, ale nie zapewnia wszystkich detali.
Do muzyki G321 sprawdzają się przy codziennym słuchaniu Spotify/YouTube, ale nie zastąpią lepszych słuchawek hi‑fi. Z przyjemnością można na nich posłuchać popu, elektroniki i pograć w tytuły singleplayer.
Mikrofon i łączność
Mikrofon wyposażony jest w funkcję flip‑to‑mute – podnosisz ramię i natychmiast wyciszasz, bez kliknięcia w soft. Pod względem jakości dźwięku spełnia swoje zadanie. Spokojnie wystarczy do rozmów na Discordzie, Teamsie czy Skypie, jednak daje efekt telefonu sprzed kilku lat. Jest to związane z zakresem pasma 100–6500 Hz i próbkowaniem 16 kHz. Wystarczy do rozmów, ale jest to za mało do profesjonalnego streamingu czy nagrywania.
Łączność LIGHTSPEED 2,4 GHz to główna zaleta G321. Po podpięciu dongla słuchawki pojawiają się jako osobne urządzenie audio z wbudowanym DAC, a opóźnienie jest praktycznie niezauważalne w grach i filmach.
Bluetooth 5.2 zapewnia szybkie parowanie, stabilne połączenie z telefonem, laptopem czy Switchem w trybie mobilnym. Jednak odbywa się to kosztem nieco niższej jakości dźwięku. Ten jest zauważalnie bardziej miękki niż na LIGHTSPEED, ale do rozmów i muzyki w drodze w zupełności wystarcza. Przełączanie się między LIGHTSPEED i BT odbywa się przyciskiem na muszli – nie ma jednak trybu jednoczesnego miksu (np. gra z PC + rozmowa z telefonu jednocześnie).
Największą bolączką jest brak wsparcia w Logitech G Hub. Przez to nie skonfigurujesz korektora, nie zmienisz balansu gry/czatu z poziomu softu – wszystko opiera się na tym, co oferuje system/konsola. Z drugiej strony, podłączasz i działa.
Bateria i codzienne użytkowanie
Oficjalnie G321 oferuje 20+ godzin pracy na jednym ładowaniu przy umiarkowanej głośności. W praktyce spokojnie wytrzymują od kilkunastu do dwudziestu godzin przy miksie LIGHTSPEED/BT i auto‑wyłączaniu przy bezczynności. Jeżeli jednak dodatkowo chcecie sobie niszczyć słuch albo zagłuszyć remont u sąsiada to na jednym ładowaniu możecie dobić tylko do 10 godzin. Na szczęście pełne ładowanie trwa do 2 godzin i można jednocześnie ładować i korzystać ze słuchawek.
Podsumowanie i ocena
Logitech G321 LIGHTSPEED to typowy przykład dobrze przemyślanego budżetowego headsetu. Zamiast gonić za agresywnym basem, sztucznym 7.1 i RGB, producent postawił na realne atuty – wygodę, stabilną łączność, przyzwoity, zbalansowany dźwięk i prostą obsługę na wielu platformach. Jeśli szukasz taniego, lekkiego, bezprzewodowego zestawu głównie do PC i PlayStation, a mikrofon ma po prostu działać w komunikatorach to G321 jest bardzo rozsądną propozycją. Zwłaszcza w swojej klasie cenowej.
Jeżeli natomiast priorytetem jest bardzo długi czas pracy na baterii, rozbudowane funkcje (mix gry/czatu z poziomu słuchawek, multi‑point, zaawansowany EQ) czy mikrofon na poziomie streamerskim, trzeba będzie sięgnąć po droższe konstrukcje z wyższej półki.
Ocena 8/10
Zalety
|
Wady
|