Wiele osób przecierało oczy ze zdumienia na informację o zakończeniu produkcji NES Classic Mini. W końcu to świetnie sprzedający się sprzęt, który nie wymagał od Japończyków wielkich nakładów. Jednak szefostwo wielkiego „N” miało ciekawszy plan. Tym planem jest następca.
Kilka dni temu Nintendo poinformowało o zaprzestaniu produkcji NES Classic Mini w Stanach Zjednoczonych, a później w pozostałych regionach, w tym także w Europie. Wiele osób nie rozumiało tego kroku. Retro sprzęt sprzedawał się świetnie. Co więcej, był jedną z częściej kupowanych konsol Japończyków, a jego produkcja była przecież niezwykle prosta i tania.
Co prawda Nintendo od zawsze mówiło, że nie jest to urządzenie, które ma być stałem elementem oferty. Duże zainteresowanie nakłoniło Japończyków to zwiększenia produkcji, ale było to działanie jednorazowe. Teraz firma wraca do planu pierwotnego. Co prawda od razu po zaprzestaniu produkcji ceny poszły do góry i konsola zaczęła wyprzedawać się jak świeże bułki. Jednak nie o to Japończykom chodziło. Produkcja została zatrzymana, aby zrobić miejsce w fabrykach na nową konsolę – SNES Classic Mini.
Tak, Nintendo już podobno rozpoczęło produkcję następcy, który zapowiada się dużo ciekawiej od poprzednika. Na SNES zostało wydanych wiele ciekawszych gier niż na NES-a. Sporo z nich to kontynuacje, ale bardziej dopracowane i po prostu lepsze, np. Super Mario World, Donkey Kong Country, The Legend of Zelda: A Link to the Past, czy też moje ukochane Chrono Trigger. Niestety, nie zapowiada się, aby Nintendo planowało zmienić swoje podejście. Znowu możemy zapomnieć o prostym sklepiku i możliwości instalowania innych gier. Konsola będzie oferowana z określoną liczbą preinstalowanych tytułów i da się to zmienić tylko w nie do końca legalny sposób. Szkoda.
Źródło: Polygamia