Dzisiaj na naszym portalu zdecydowanie królują doniesienia esportowe, ale ciężko by było inaczej, gdy ważą się losy najbardziej znanej dywizji CS:GO, z którą przez lata polscy kibice identyfikowali się jak z mało którą.
Najpierw otrzymaliśmy oficjalną informację, że Virtus.pro na bliżej nieokreślony okres zawiesza starty swojej drużyny CS:GO w turniejach, a kolejne decyzje mają zapaść jeszcze przed końcem roku, a chwilę potem jeden z jej najbardziej rozpoznawalnych zawodników, Jarosław “pashaBiceps” Jarząbkowski, sugeruje w swoich mediach społecznościowych zakończenie kariery. Nic więc dziwnego, że rozpoczęły się spekulacje na temat tego co dalej.
A mistrzem spekulacji i bardzo prawdopodobnych plotek jest Jarek “DeKay” Lewis, którego doniesienia wielokrotnie znajdowały potwierdzenie w rzeczywistości – jak chociażby przecieki o odsunięciu od składu TaZa, czyli pierwszej ogromnej zmianie, którą wywołał kryzys w Virtus.pro.
Tym razem snuje on przypuszczenia na temat dalszych losów dywizji CS-a w VP, w dodatku robi to na łamach oficjalnego serwisu internetowego Virtus.pro. Pospekulujmy razem z nim. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że – nawet jeśli rosyjska organizacja zdecyduje się utrzymać polski skład – to nie zobaczymy w nim już pashyBicepsa. Podobnie może być z Filipem “NEO” Kubskim. Z drugiej zaś strony dopiero co zakupiony Michał “Snatchie” Rudzki jest jednym z mocniejszych punktów drużyny, więc bezsensowne byłoby pozbywanie się go czy sadzanie na ławce. Podobne informacje przekazują “źródła” DeKay’a, według których nowy skład VP ma być budowany właśnie wokół Snatchiego. W tej chwili nie brakuje też “nieaktywnych” zawodników, którzy mogliby uzupełnić skład – że wspomnę chociażby Pawła “Innocenta” Mocka czy Mateusza “TOAO” Zawistowskiego. A może do składu powróci Janusz “Snax” Pogorzelski?
A jak Waszym zdaniem powinien wyglądać nowy zespół pod banderą Virtus.pro? I czy nadal powinien być w pełni polski?