Nvidia Games i GeForce Now, czyli gry na nowy sposób
Widzieliśmy już subskrypcje na gry w wersji firm Sony, EA czy Microsoft. Każdorazowo chodzi tam jednak o pobranie wielogigabajtowych tytułów, zainstalowanie ich i dopiero granie. Nividia ma inny pomysł – gry streamowane bezpośrednio na nasz ekran. Koniec myślenia o aktualizacji sprzętu, koniec zastanawiania się, czy jakiś tytuł nam pójdzie. Najeżdżamy na pozycję w menu i gramy. Ba, do minimum ograniczone zostało również wczytywanie się gier. To taki YouTube, który zamiast odtworzenia filmu, prowadzi nas bezpośrednio do najwyższej jakości, interaktywnych gier.
Ceny? Coś pomiędzy światem konsol a PC. Wiedźmin 3: Dziki Gon wraz z dodatkami Serca z Kamienia oraz Krew i Wino to wydatek 49,99 euro. Zanim jednak napiszecie, że to drogo, weźcie pod uwagę, że licencja zawiera dodatkowo klucz cyfrowy GOG.com, który umożliwia zainstalowanie gry na naszym blaszaku. Za Dooma 3 (BFG Edition) zapłacimy 52 zł, a Mad Max wraz z kluczem Steam kosztuje 19,99 euro.
Łącznie Nvidia ma w swoim repertuarze kilkadziesiąt tytułów, które mogą być uruchamiane za pośrednictwem Shielda w rozdzielczości FullHD, w stałych 60 klatkach na sekundę. Co warto dodać, nie jest to obraz zdegradowany agresywną kompresją, a po drugiej stronie sieci stoi sprzęt, który właściwie nie ma limitów, gdy chodzi jakość obrazu. By jednak wszystko działało, musimy spełnić kilka warunków.
Wymagania sieciowe Shielda
Androidowe gry (pobierane na urządzenie), korzystanie z zapisanych multimediów czy oglądanie YouTube’a wymagają raptem kilku megabitów, by wszystko działało zadowalająco dobrze. Gdy jednak zamarzy nam się Wiesiek o ultra-detalach, potrzebujemy znacznie więcej.
Sieć 5 GHz z podpiętym modemem DOCSIC 3.0, ADSL2+ lub VDSL2 to właściwie konieczność, by w pełni cieszyć się z dobrodziejstw Shielda. Wymagany ping do jednego z sześciu centrów danych Nvidii to maksymalnie 60 ms. W skrócie – Neostrada do 20 Mb/s czy łączność LTE to za mało, by usługa w pełni rozwinęła skrzydła.
Jakość strumieniowanych w usłudze Nvidia Games treści dostosowuje się automatycznie do szybkości łącza internetowego:
- 10 megabitów na sekundę – minimalne łącze internetowe,
- 20 megabitów na sekundę – zalecane łącze pod kątem rozgrywki w jakości 720p przy 60 klatkach na sekundę,
- 50 megabitów na sekundę – zalecane łącze pod kątem rozgrywki w jakości 1080p przy 60 klatkach na sekundę.
Mieszkańcy dużych miast gromko krzykną „shut up and take my money”, a dla tych niepewnych jakości swojego łącza Nvidia przygotowała specjalne narzędzie dostępne pod tym adresem.
Granie na abonament – GeForce Now
Zaraz, zaraz, ale ja nie mam teraz 50 euro na Wieśka… jak żyć, znaczy jak grać? Nvidia ma coś dla Ciebie – stale aktualizowaną ofertę gier z dostępem abonamentowym.
Pierwszy miesiąc gratis, potem 9,99 euro miesięcznie. I nie, nie dostaniesz 1-2 tytułów miesięcznie, tylko cały pakiet. W chwili kończenia tego tekstu na liście usługi Geforce Now było 56 tytułów. Nie będę kłamał – nie są to zupełne nowości, ale naprawdę jest w czym nadrabiać zaległości. Paragon, Just Cause 2, dwie części Tomb Raidera, Batman: Arkham Origins, Deus Ex: Human Revolution, Sleeping Dogs, Gas Guzzlers: Extreme, nieśmiertelna druga część Wiedźmina czy cała kolekcja gier z franczyzy Lego to gwarancja długich wieczorów spędzonych przed ekranem. Pełną listę gier znajdziecie pod tym adresem. Od siebie dodatkowo polecę genialną polską produkcję The Vanishing of Ethan Carter Redux.
Jeśli przejdziesz już absolutnie wszystko, możesz wygasić subskrypcję i wrócić do niej w dowolnym momencie, gdy pojawią się nowe, interesujące tytuły. Dokładnie tak samo, jak teraz wiele osób wykupuje abonament na Netfliksa. Jeden miesiąc z Netfliksem, jeden z Geforce Now? Brzmi jak plan. Sam na jednym miesiącu subskrypcji nie skończyłem – toż to prawdziwa klęska urodzaju.