Zła passa Sony trwa. Najpierw Microsoft, dość dokładnie, a przy tym ciekawie zdradzający szczegóły Xboxa One X, w reakcji na to “konferencja” Sony, przy której można było zasnąć, a teraz… okazuje się, że nawet deweloperzy są rozczarowani polityką japońskiego koncernu.
Obrońcy Sony twierdzą, że ostatnia konferencja na temat PlayStation 5 nie miała być szumną zapowiedzią możliwości konsoli, ani pokazem gier, a konkretną, techniczną rozmową na temat jej specyfikacji, skierowaną do deweloperów. Już mniejsza z tym, że samo Sony zapowiadało ją jakby miała być pokazem równym E3. Teraz okazuje się, że rozczarowała nawet grupę docelową – deweloperów gier.
Zobacz: Xbox Series X – zobacz jak szybko ładują się gry
Głos w sprawie konferencji Sony zabrał Jason Schreier z Kotaku. Jego zdaniem, pokazem / konferencją / analizą / jak zwał tak zwał deweloperzy są po prostu zawiedzeni. Wielu z nich mówi, że teraflopy, którymi przerzucają się aktualnie obie firmy, są tak naprawdę tylko jedną z liczb w specyfikacji i wcale nie muszą być głównym wyznacznikiem mocy konsoli. Ba, ich zdaniem pod wieloma względami PS5 nawet przewyższa konsolę Microsoftu. Ale co z tego, skoro z prezentacji w żaden sposób to nie wynikało? Nie wiadomo dlaczego, ale coś w marketingu Sony zawiodło – i to nie po raz pierwszy – stawiając konsolę Japończyków w dużo gorszym świetle niż nowe urządzenie Microsoftu. W dodatku deweloperzy Ci podpisali NDA na temat specyfikacji konsoli więc… nie mogą nawet oficjalnie stanąć w jej obronie. W dodatku cała sytuacja jest z punktu widzenia Sony bolesna tym bardziej, że zapis konferencji na Youtube obejrzało od jej premiery ponad 12,5 mln. widzów.
Jak myślicie, jak skończy się dla Sony ta seria wpadek?