Esport jest bez wątpienia fenomenem ostatnich lat. Od czasów pierwszego IEM Katowice w 2013 roku zdobywa kolejne rzesze fanów. Nic dziwnego, że coraz więcej firm w niego inwestuje.
Pandemia koronawirusa co prawda wymusiła na organizatorach turniejów oraz organizacjach esportowych zmianę podejścia. Chwilowo nie mamy już tak gigantycznych wydarzeń, jakie odbywały się jeszcze rok temu, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę widzów na arenach, ale walka o jak najlepsze wyniki w turniejach z milionowymi pulami nagród wciąż trwa – organizacje i drużyny esportowe muszą się do nich jakoś przygotowywać. A jednym z najlepszych sposobów są centra treningowo-szkoleniowe.
Centrum treningowe to mnóstwo atutów dla organizacji. To między innymi stworzenie więzi i danie zawodnikom okazji do zgrania się, jakiej nigdy by nie mieli, trenując tylko i wyłącznie zdalnie. Poza tym łatwiej wtedy dbać o poza-serwerowe aspekty przygotowania zawodnika, jak odpowiednia dieta czy ćwiczenia – wiele takich miejsc posiada, chociażby siłownie czy kuchnie. No i wszyscy członkowie ekipy są na miejscu, co w znacznym stopniu usprawnia komunikację. Wszystkie największe ekipy na świecie mają swoje gaming-house’y, że wymienię tylko te najbardziej znane i utytułowane, jak TSM, 100Thieves, Team Liquid, czy na naszym podwórku – Gniazdo AGO czy Esports Performance Center należące do Team Kinguin. Dają one nie tylko komfortowe warunki zawodnikom i całemu zapleczu, ale pozwalają też organizować wydarzenia z udziałem publiczności – a to jest kolejny sposób promocji takiej organizacji. Niektóre organizacje przeznaczają tam również miejsca dla pracowników związanych z tworzeniem treści internetowych, jak na przykład materiałów wideo dla kanału Youtube, które pomagają w promocji firmy.
Przykład tego, jak może wyglądać taki gaming house możecie zobaczyć na poniższym filmie, nagranym przez 100 Thieves.
W ciągu dwóch lat i za kilkanaście milionów dolarów udało się organizacji zbudować miejsce o powierzchni prawie 1400 metrów kwadratowych, gdzie w komfortowych warunkach mogą się rozwijać wszyscy ich zawodnicy i twórcy powiązani z marką. Samo stworzenie studia nagrań, które możecie zobaczyć na powyższym filmie, pochłonęło około pół miliona dolarów.
Serwer dedykowany dla esportu
Posiadanie własnego gaming-house z całym zapleczem technicznym jest istotne z jeszcze jednego powodu. Wszyscy zawodnicy naszej drużyny mają te same warunki do treningów oraz rozgrywania meczów. Widać to chociażby po pingach w wielu oficjalnych spotkaniach. Zespoły, które grają razem, z jednego miejsca, z dobrym połączeniem internetowym mają zazwyczaj minimalne pingi rzędu 3-5 ms – grając w domu niekiedy nie ma się tego komfortu.
Mając własny gaming-house, całe zaplecze oraz oczywiście solidne łącze internetowe, należałoby również pomyśleć o postawieniu sobie solidnego serwera dedykowanego. Wykupienie i odpowiednie skonfigurowanie takiego serwera da naszym zawodnikom możliwość swobodnego trenowania w komfortowych warunkach. W samych treningach – dowolną konfigurację sesji i wszystkich niezbędnych ustawień meczu, pozwoli na rozegranie zarówno klasycznego spotkania rankingowego, jak i wrzucenie jakiejś wymagającej mapki treningowej – to samo tyczy się dopasowania zasad gry. Mając serwer dedykowany, drużyna nie jest skazana na istniejące już w internecie, stworzone przez producenta czy fanów serwery. Gra, kiedy chce i jak chce.
We wcześniejszych naszych artykułach pisaliśmy o kosztach i zastosowaniu serwerów dedykowanych w gamingu. Jedną z propozycji wartych rozważenia może być pakiet serwerów dedykowanych Game od OVHcloud. Zapewniają one między innymi wspomniane wcześniej niskie pingi, stabilność i bezpieczeństwo połączenia, ochronę przed atakami DDoS i pozwalają na konfigurację z wieloma maszynami podłączonymi do sieci. Zapewniają też dobre warunki do pracy twórcom internetowym.