Strona głównaRecenzjeAkcesoriaSłuchawki Trust Magna 7.1 - przeciętna jakość w ponadprzeciętnym opakowaniu

Słuchawki Trust Magna 7.1 – przeciętna jakość w ponadprzeciętnym opakowaniu

Design i podświetlenie

Trust Magna 7.1 zdecydowanie mogę pochwalić za ciekawy i nowoczesny design. Wykonane z czarnego plastiku, z metalowym pałąkiem i nausznikami wykonanymi z połączenia eko-skóry i materiału z niebieskimi wstawkami bardzo dobrze się prezentują. Podświetlenie to co prawda tylko jeden kolor – także niebieski – ale myślę, że więcej w tym przypadku po prostu nie potrzeba. W słuchawkach zadbano też o detale, jak chociażby logo producenta wyryte na pasku otaczającym głowę. Śmiesznym i oryginalnym elementem jest mikrofon, mający tutaj postać ledwie małej “wypustki” z jednej ze słuchawek. Niestety, ma to wpływ na jego pracę, o czym za chwilę.

Jedyne do czego muszę się przyczepić w kwestii designu to sposób, w jaki rozwiązano sterowanie słuchawkami. Zamiast zwykłych pokręteł do regulacji głośności oraz przełączania się między trybami dźwięku wykorzystano pokrętła, które należy “pociągnąć i przytrzymać” – jest to szczególnie problematyczne przy ustawianiu głośności, która na zmiany reaguje jakby z lekkim opóźnieniem i bardzo powoli.

Wygoda

W tym momencie niestety muszę zakończyć pochwały, a rozpocząć ganienie. Słuchawki są co prawda dość sporych rozmiarów, powinny więc być całkiem wygodne. I choć nie uciskają głowy ani uszu, to brak jakiejkolwiek regulacji długości pałąka (oprócz elastycznego elementu na głowie) powoduje, że słuchawki “podciągały” mi uszy, powodując po pewnym czasie dyskomfort. Nie jest to jakiś gigantyczny problem, ale słuchawki nie są też tak wygodne jak opisywane przeze mnie w marcu akcesorium Lioncasta.

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię

Exit mobile version