Strona głównaPoradnikiHardwareTelewizor dla gracza – na co zwrócić uwagę?

Telewizor dla gracza – na co zwrócić uwagę?

Kupno telewizora nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Sytuacja tym bardziej się komplikuje, gdy pudło kupujemy z myślą o podłączeniu konsoli. Wtedy wymagania nie tylko rosną, ale też się zmieniają. Na co zwrócić uwagę kupując telewizor dla gracza?

Kupno telewizora to szalenie skomplikowana sprawa. Musimy zwrócić uwagę na wiele czynników, spośród których najważniejsze to między innymi przekątna ekranu, rozdzielczość, jasność, obsługiwane tryby i technologie (np. HDR) czy wreszcie system Smart TV. Jednak oglądanie w ten sposób telewizji jest coraz większą rzadkością. Dzisiaj coraz częstszym wyborem są serwisy streamingowe oraz konsole do gier. W tym drugim przypadku wymagania względem telewizora są jeszcze większe i dużo bardziej skomplikowane.

Kupując telewizor do grania, do którego podłączymy PlayStation, Xboxa, Nintendo Switch czy nawet komputer, musimy zwrócić uwagę na wiele aspektów i parametrów. Każdy z nich omówię w osobnym dziale i po kolei, aby zachować porządek i było Wam łatwiej się we wszystkim połapać. Wbrew pozorom jest tego naprawdę sporo.

Przekątna ekranu i rozdzielczość

Zacznijmy od kwestii najbardziej oczywistych i podstawowych, czyli przekątnej ekranu i rozdzielczości. Te dwie rzeczy w jednym dziale, bo są one ze sobą ściśle powiązane i powinny być brane pod uwagę wspólnie. Już na początku między bajki wrzućmy stwierdzenia pokroju „im większy ekran, tym lepiej”. To jedna z tych bzdur, która wyrządza więcej szkód niż pożytku. Rozmiar ekranu powinien być dopasowany do pomieszczenia, w którym będzie stać telewizor, a konkretnie do odległości, z jakiej będzie oglądany obraz.

Dlaczego? Po pierwsze po to, aby nie wędrować wzrokiem z jednego boku na drugi. Zbyt duży ekran może i robi ogromne wrażenie, proporcjonalne do przekątnej, ale w praktyce okazuje się niewygodny. Oglądanie filmów, nie mówiąc już o grach, w których skupienie jest dużo większe, okazuje się męczące. To niezdrowe dla wzroku i może wręcz powodować bóle głowy. Za rozsądny kompromis uznaje się, gdy telewizor zajmuje około 30-40 stopni naszego pola widzenia. Co to oznacza w praktyce? Przy przekątnej 55 cali powinniśmy siedzieć w odległości około 1,8 metra od ekranu. A przy 65 calach już 2,2 metrów.

LG OLED
Rozmiar ekranu i rozdzielczość powinny być dopasowane do pomieszczenia

Jeśli szukacie prostego przelicznika, to wystarczy wysokość ekranu (wysokość, a nie przekątną!) pomnożyć razy 2,7. 55-calowy telewizor będzie miał około 68 cm wysokości, co po wykonaniu prostego działania daje odległość 183,6 cm, czyli 1,8 metra. Jeszcze łatwiej policzyć to, przyjmując około 3,3 cm na każdy cal ekranu. Prawda, że proste?

A co z tą rozdzielczością? Nie ma co się oszukiwać – zapomnijmy już o Full HD 1080p. Dzisiaj liczy się już tylko 4K Ultra HD. Tym bardziej, gdy za chwilę na rynku zadebiutują konsole nowej generacji, w których powinna to być standardowa rozdzielczość, nawet w najbardziej wymagających grach. Dlatego powyższe wyliczenia są właśnie przystosowane do ekranów 4K Ultra HD. W przypadku Full HD musielibyśmy nieco odsunąć się od ekranu, aby obraz był wyraźniejszy i nie oglądać każdego piksela z osobna. W takiej sytuacji dla 55 cali optymalne jest 2,4 metra, a dla 65 cali już 3 metry.

Przekątna ekranu Rozdzielczość ekranu Zalecana odległość
32 4K Ultra HD 1,1 m
40 4K Ultra HD 1,35 m
42 4K Ultra HD 1,4 m
48 4K Ultra HD 1,6 m
50 4K Ultra HD 1,7 m
55 4K Ultra HD 1,8 m
60 4K Ultra HD 2 m
65 4K Ultra HD 2,2 m

Opóźnienie, czyli input lag

Bardzo ważny aspekt dla graczy, który jest praktycznie bez znaczenia przy oglądaniu telewizji i serwisów streamingowych. Czym jest input lag? Jest to czas, w jakim komenda wydana na padzie konsoli zostanie odwzorowana na ekranie telewizora. Załóżmy, że gracie akurat Ligę Weekendową w FIFĘ i podajecie piłkę. Jest to niemal niewidoczne dla oka, ale między wciśnięciem przycisku, a faktycznym podaniem na ekranie mija kilkadziesiąt milisekund. To właśnie jest input lag. Z oczywistych względów im jest on niższy, tym lepiej.

Przyjmuje się, że telewizor dla gracza powinien mieć opóźnienie na poziomie około 30-40 ms. Wtedy jest ono kompletnie niezauważalne dla zwykłego zjadacza chleba. A jeśli ktoś gołym okiem widzi różnicę między 25 a 30 ms, to prawdopodobnie powinien zgłosić się do Nicka Furyego, bo ma nadprzyrodzone moce i może przyjmą go do Avengersów. Najlepsze na rynku modele potrafią zejść z tą wartością nawet do poziomu kilkunastu milisekund. Niestety, wciąż nie jest standardem podawanie wartości input laga w specyfikacji, dlatego musicie szukać takich informacji w profesjonalnych recenzjach, przy których wykorzystywany jest specjalistyczny sprzęt. Ale nie martwcie się – w większości nowych telewizorów input lag jest na odpowiednim poziomie.

Ważna jest tutaj jeszcze jedna kwestia – jak telewizor osiąga najlepsze wyniki. Standardem w dzisiejszych modelach jest tryb gry, w którym input lag jest najniższy. Niektóre urządzenia uruchamiają go automatycznie, po wykryciu konsoli lub komputera. W innych musimy włączyć go ręcznie. Warto o tym pamiętać!

OLED, QLED, a może po prostu LED?

Na rynku mamy kilka rodzajów telewizorów do wyboru. W tym momencie możemy rozróżnić przede wszystkim trzy typy – LED, QLED oraz OLED. Różnią się one od siebie pewnymi aspektami, które warto omówić w kontekście graczy.

  • LED – telewizory LED to po prostu modele LCD, których matryca podświetlana jest przy pomocy diod LED. Na rynku dostępne są modele o różnych przekątnych i parametrach, od bardzo małych i tanich po prawdziwe kolosy w astronomicznych wręcz cenach. Wybór jest ogromny! Bez problemu znajdziemy też konstrukcje zdolne do wyświetlania obrazu 4K Ultra HD.
  • QLED – to tak naprawdę nadal LED, tylko trochę ulepszony. Wciąż mówimy o technologii ciekłych kryształków (LCD), ale wzbogaconej przez kwantową kropkę (Quantum Dot). W praktyce sprowadza się to do zastosowania cienkiej warstwy nanokryształków między podświetleniem, a samą matrycą. Telewizory QLED charakteryzują się bardziej realistycznymi i żywymi kolorami. Sama palet barw jest też szersza w porównaniu do tradycyjnych LED-ów.
  • OLED – to już zupełnie nowa technologia, określana mianem organicznej. W telewizorach OLED nie ma konieczności stosowania podświetlenia, ponieważ każda dioda sama w sobie jest źródłem światła. Dzięki temu możliwe jest uzyskanie rewelacyjnego kontrastu i bardzo głębokiej czerni, nieosiągalnej dla konkurencyjnych rozwiązań. W teorii są w stanie też osiągać czas reakcji na poziomie 0,1 ms.
Telewizory QLED to tak naprawdę ulepszone modele LED

Co powinien wybrać gracz? Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Telewizory LED oferują najszerszy wybór zarówno wśród modeli tanich, jak i tych droższych. Dzięki podświetleniu są też najlepiej widoczne w słoneczne dni. QLED to dużo lepsze odwzorowanie kolorów i szeroka paleta barw, ale trochę niższa jasność. Z kolei OLED to w ogólnym rozrachunku najlepsza jakość obrazu, ale też ryzyko wypalania się matrycy przy stałych elementach obrazu, a to w grach jest akurat czymś normalnym (np. elementy HUD-a). Co prawda nowe modele już minimalizują lub niemal całkowicie eliminują ten problem, ale nadal warto o tym pamiętać. Zatem wszystko zależy od Waszych preferencji i możliwości finansowych.

Z HDR czy bez?

Czym w ogóle jest ten mityczny niemal HDR i czy przydaje się w grach? Zacznijmy od wytłumaczenia samej techniki. HDR to skrót od High Dynamic Range, czyli szerokiego zakresu tonalnego. I tym właśnie HDR jest. Dzięki zwiększonej jasności maksymalnej zwiększa zakres i głębię wyświetlanych barw. Przynajmniej w teorii. HDR ma za zadanie zbliżyć obraz do tego, co normalnie widzimy własnymi oczami. Co prawda technika ta nadal jest daleko od ideału, ale już dzisiaj efekty są niezwykle imponujące.

W teorii każdy gracz powinien dążyć do kupna telewizora z HDR. Ale teoria teorią, a praktyka jest nieco inna. Kluczową kwestią jest to, że do obsługi szerokiego zakresu tonalnego konieczny jest też odpowiednio nagrany lub stworzony materiał. Zatem jeśli gry nie obsługują HDR, to z możliwości tej techniki nie skorzystamy. Póki co, niestety, gry radzą sobie z tym przeciętnie. Co prawda PlayStation 4 i Xbox One obsługują ten standard, ale wciąż gracze mają powodu do narzekania. Ale to prawdopodobnie zmieni się przy okazji premiery kolejnej generacji. Właśnie dlatego warto już dzisiaj zainwestować w telewizor z HDR.

HDR pozwala widzieć bardziej naturalne i bogatsze kolory

Dobra informacja jest taka, że ceny są coraz bardziej atrakcyjne. Szeroki zakres tonalny jest dzisiaj już niemal standardem, za który nie musimy płacić dodatkowych kilkuset złotych. Z drugiej strony nie każdy HDR jest wart uwagi. Poszczególne modele różnie radzą sobie z obrazem tego typu, nawet pomimo teoretycznej obsług techniki. Dlatego warto przed zakupem przejrzeć recenzje.

Odświeżanie też w telewizorach

Częstotliwość odświeżania to temat, który najczęściej pojawia się w kontekście komputerów i monitorów do nich. To miłośnicy Counter-Strike i tym podobnych, dynamicznych gier online najczęściej szukają wyświetlaczy 144 lub nawet 240 Hz. Czy na podobny krok możemy się zdecydować w przypadku telewizorów. I tak, i nie.

Każdy standardowy telewizor, podobnie jak monitory, zapewnia odświeżanie na poziomie co najmniej 60 Hz. Oznacza to, że obraz jest aktualizowany aż 60 razy na sekundę. Czy oznacza to, że z taką samą płynnością będą działać gry? Nie. Żeby zobaczyć prawdziwe 60 Hz, musimy też mieć sprzęt, który wyświetla obraz z gry z płynnością 60 klatek na sekundę. To samo tyczy się 120, 144 oraz 240 Hz. Ale znowu wraca temat konsol nowej generacji. Zarówno Microsoft i Sony zapewniają, że Xbox Series X i PlayStation 5 będą oferować 120 Hz. Oczywiście możemy zapomnieć o takiej płynności przy rozdzielczości 4K Ultra HD w produkcjach AAA z zaawansowaną grafiką, ale już w dużo prostszych indykach powinno to być jak najbardziej osiągalne.

Jednak w przypadku telewizorów trzeba uważać. Producenci stosują różnego rodzaju sztuczki i czasami potrafią reklamować natywne 60 Hz jako 120 Hz, bo przecież dany model ma technikę upłynniania obrazu. W praktyce nie ma to wiele wspólnego z prawdziwymi 120 hercami.

Co jeszcze?

To chyba wszystkie, najważniejsze kwestie, na jakie należy zwrócić uwagę kupując telewizor dla gracza. Oczywiście jest też wiele mniej kluczowych aspektów, które również warto sprawdzić, np. dostępne w telewizorze złącza (HDMI 2.1 do 4K/120 Hz), obsługę Chroma 4:4:4 do poprawnego wyświetlania niewielkich napisów (na PC). Coraz częściej możemy też spotkać telewizory z obsługą FreeSync. Jednak w ogólnym rozrachunku najważniejsze są:

  • Rozdzielczość 4K i odpowiednio dobrany rozmiar
  • Niski input lag poniżej 40 ms
  • Obsługa HDR (High Dynamic Range)
  • Matryca z odświeżaniem 120 Hz

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię

Exit mobile version