Riot specjalnie dla graczy przygotował materiał, który wyjaśnia podejście deweloperów do zamkniętych testów beta Valorant. Z materiału dowiemy się m.in. ile potrwają testy, oraz kilku innych ważnych rzeczy. Wszystko to opisaliśmy poniżej.
Dzisiaj od godziny 14:00, po raz kolejny będzie można uzyskać dostęp do zamkniętych testów beta strzelanki Valorant. Od tego momentu startują również serwery gry i gracze, którzy zostali wybrani do testów będą mieli możliwość przekonania się na własnej skórze czym jest Valorant.
Zobacz: Twórcy Valorant za dużo czasu spędzali na graniu we własną grę
Z tej okazji, Riot udostępnił film, w którym Anna Donlon wyjaśnia jakie jest obecnie podejście studia do testów i ile mają potrwać. Według zapewnień będą one bardziej wymagające niż normalnie. Wszystko przez kwarantannę oraz to, ze większość ekipy studia pracuje z domów. To może też powodować, że nie wszystko będzie działało tak jak życzyliby sobie tego twórcy.
Największa obawa zachodzi o serwery oraz pingi. Są to te same bolączki z jakimi boryka się studio od trzech tygodni w swojej innej produkcji czyli League of Legneds. Jak wyjaśnia Anna do rozgrywek w Valorant gracze będą wpuszczani falami, co traktowane będzie jako ćwiczenia przed wielkim otwarciem. Można spodziewać się zatem, że testy potrwają aż do samej premiery, która jest zaplanowana na lato 2020.
Zobacz: Valorant – nowa postać to skacząca i rzucająca nożami Jett
Testy beta ruszają 7 kwietnia 2020, wejście oraz dropy na Twitch zostaną uruchomione o godzinie 14:00. Ile osób będzie mogło się dostać? Według nieoficjalnych informacji ma to być dwa razy więcej osób niż 3 kwietnia. Z kolei różne źródła podają, że zostanie rozdanych 100 tysięcy kluczy jednego dnia. Ostatecznie szansa na jego zdobycie ma być o wiele większa niż kilka dni temu.
