Twórcy Valorant zaktualizowali swój system antycheaterski. Dzięki tej zmianie będzie można zapomnieć o graniu na systemie Windows 11 bez wyposażenia komputera w moduł TPM 2.0.
Premiera Windows 11 już 5 października 2021 roku. Zgodnie z zapowiedziami system ten ma być jak żaden inny przystosowany do grania. Wygląda jednak, że nie ze wszystkim będzie tak kolorowo. Jednym z głównych wymagań nowego systemu jest TPM 2.0. Moduł ten będzie wykorzystywany jednak nie tylko do uruchomienia systemu, ale także do grania np. w Valorant.
Zobacz: Call of Duty: Black Ops Cold War – znamy szczegóły aktualizacji w połowie sezonu
O sytuacji zaczęły informować osoby testujące Windwos 11 w wersjach Build 22000.176 i Build 22449. Po uruchomieniu gry pojawiały się komunikaty o wymaganiu posiadania TPM 2.0 i Secure Boota. Bez nich na nowym systemie w Valorant nie zagramy. Sytuacja ta wynika z aktualizacji systemu antycheaterskiego Vanguard.
TPM 2.0 ( Trusted Platform Module) to moduł, którego zadaniem jest podniesienia bezpieczeństwa sprzętu. Jest on wykorzystywany do działań kryptograficznych jak szyfrowanie danych. Chociaż w przypadku Windows 11 istnieje sposób na obejście konieczności posiadania tego modułu to nie ma opcji żeby obejść aplikacje, które go wymagają. Jeżeli inni deweloperzy pójdą śladami Riot to ostatecznie każdy będzie musiał zaopatrzyć się w TPM 2.0.
