Virtus.pro zaliczyli kolejny spadek w prestiżowym rankingu serwisu HLTV.org. Jeśli tak dalej pójdzie, to Polacy wypadną poza TOP20 światowych drużyn.
W październiku 2016 roku polscy kibice mieli okazję do świętowania. Virtus.pro po raz pierwszy w swojej historii znaleźli się na samym szczycie rankingu HLTV. Co prawda pozycji tej nie utrzymali zbyt długo, ale przez jakiś czas można było śmiało mówić, że są najlepszą drużyną CS:GO na świecie. To jednak czasu już dość odległe. W międzyczasie rozegrano dziesiątki turniejów na najwyższym poziomie. Jednak VP cały czas radzili sobie nieźle. Zajęli 3. miejsce na WESG, 2. miejsce na ELEAGUE Majorze i wygrali DreamHack Masters Las Vegas. Dzięki temu utrzymywali pozycję na podium. Jeszcze 1. maja znajdowali się na 2. miejscu w rankingu HLTV.
Dzisiaj, niecałe 2,5 miesiąca później, sytuacja jest już dużo gorsza. W poprzednim zestawieniu Virtus.pro wypadli poza TOP10 świata. Teraz spadli jeszcze niżej i aktualnie znajdują się na pozycji nr 14. To rezultat bardzo słabych wyników w ostatnich tygodniach, o których chyba nikomu nie trzeba już przypominać. Każdy fan Virtusów doskonale wie, jak prezentowali się oni na ostatnich turniejach, w tym ESL One w Kolonii, które miało być sprawdzianem przez PGL Major Kraków 2017.
Na samym szczycie rankingu, z potężną przewagą punktową nad resztą stawki, znajdują się zawodnicy SK Gaming, którzy wygrali trzy ostatnie turnieje, w których brali udział. Kolejne miejsca zajmują FaZe Clan oraz ostatni zwycięzcy majora, czyli Astralis. Przed Polakami są jeszcze takie drużyny jak: G2 Esports, Cloud9, Natus Vincere, North, Liquid, OpTic, Immortals, Fnatic, Mousesports oraz Ninjas in Pyjamas. Po piętach depczą im z kolei Gambit, HellRaisers, a także BIG.
Źródło: