Testy Windows 10 nadal bywają dziurawe jak sito. Okazuje się, że ktoś w Microsofcie przepuścił aktualizację systemową, która potrafi poważnie wpłynąć na wydajność systemu. Problemy są widoczne między innymi poprzez nagłe skoki zużycia procesora.
Problem dotyczy opcjonalnej aktualizacji systemu oznaczonej kodem KB4512941. Powinna ona była pojawić się na Waszych komputerach 31 sierpnia. Miała w teorii być między innymi zbiorem poprawek dla zdalnego pulpitu oraz “piaskownicy”. A wszystko przez… Cortanę.
Zobacz: Microsoft przez przypadek pokazał nowy wygląd menu start w Windows 10
Znaczenie Cortany dla Microsoftu i Windowsów staje się coraz mniejsze, a w najnowszym buildzie asystentka nie uruchamia się w ogóle, a mimo to jakimś cudem aktualizacja systemu powoduje, że jej obsługa wymusza nawet do 40% obciążenia CPU. Do tego dochodzi zużycie pamięci – system na sam tylko ten jeden proces zabiera sobie 200 MB RAM. Aby cała sytuacja miała miejsce trzeba zrobić jeszcze jedną rzecz – wyłączyć wysyłanie wyników wyszukiwania do wyszukiwarki Bing. Można tego dokonać przez modyfikację rejestru lub ustawień Edytora Zasad Grupy.
Zobacz: Windows 10 automatycznie włączy programy po ponownym uruchomieniu
Forumowicze Reddita twierdzą, że problemom Windows 10 winny jest proces SearchUI.exe. Gdy go wyłączymy – problem znika. Ewentualnie można też odinstalować łatkę, która powoduje całe to zamieszanie. Można też – ale na to pewnie nikt się nie zdecyduje – przywrócić BingSearch lub zastąpić katalog cache Cortany. Nie wiadomo ilu użytkowników dotknęły problem, ale dość bulwersujący jest sam fakt, że do takiej sytuacji w ogóle doszło.
A czy Wy zauważyliście coś niepokojącego po aktualizacji?
Spowolnił kompa tak że nic nie da się obejrzeć. Odpalanie czegokolwiek trwa w minutach, nie ułamkach sekundy jak wcześniej. Odinstalowałem.
Odinstalować
Na szczęście nic nie zauważyłem ale pewnie to dlatego że, już od dłuższego czasu wstrzymuje się z 3 tygodnie przed aktualizowaniem systemu.