Nowy next-gen MS – Xbox Series S – wywołał sporo dyskusji. Rożnica pomiędzy nim a One S została pokazana na przykładzie ładowania gier.
Kiedy Microsoft oficjalnie ogłosił, że na rynku pojawi się nie jedna, a dwie nowe konsole, pojawiły się głosy wyrażające obawy o sens takiego podejścia. Niektórzy gracze oraz deweloperzy stwierdzili, że słabszy next-gen Microsoftu będzie “hamował postęp”, a tworzenie gier na nową generację konsol będzie trudniejsze. Trzeba będzie bowiem uwzględniać wymagania nie jednego, a dwóch systemów.
Microsoft jasno dał do zrozumienia, że w przypadku Xboxa Series S nie ma się czego bać. Konsola w dalszym ciągu jest wzmocnieniem w porównaniu chociażby do One S. Widać to chociażby na przykładzie czasów ładowania gier. Na kanale Microsoftu na Youtube pojawił się film, który pokazuje róznice pomiędzy obiema konsolami w tym aspekcie.
Okazuje się, że już sam dysk SSD w Xbox Series S robi gigantyczną różnicę – zaprezentowane na filmie The Outer Worlds na starszej konsoli ładuje się ponad 50 sekund, natomiast na next-genie jest to zaledwie 10 sekund. Pamiętacie jak bardzo długo trzeba było czekać na załadowanie się od nowa mapy w Wiedźminie 3? No właśnie…