Strona głównaWiadomościRozrywkaMarvel Cinematic Universe – co czeka bohaterów po Avengers: Endgame? #1

Marvel Cinematic Universe – co czeka bohaterów po Avengers: Endgame? #1

Avengers: Endgame i Spider-Man: Far from Home kończą 3. fazę filmowego uniwersum Marvela. Tym samym kończy się 11 lat opowiadania historii Kamieni Nieskończoności i przygotowywania nas do ostatecznego starcia z szalonym Tytanem – Thanosem. I co teraz? Co dalej? Spróbujmy trochę pospekulować i zastanowić się, co Marvel może dla nas szykować w przyszłości.

Na początek uprzedzam, że tekst będzie zawierać SPOJLERY! Jeśli jeszcze nie oglądaliście Avengers: Endgame (w polskiej wersji Avengers: Koniec Gry) to najlepiej odpuśćcie sobie dalsze czytanie. No chyba, że nie przeszkadzają Wam spojlery, wtedy serdecznie zapraszam. Ale w razie czego zostaliście ostrzeżeni!

Do tego tekstu podejdę w sposób bardzo systematyczny, aby był jak najbardziej czytelny i uporządkowany. Dlatego po kolei będę spekulował na temat kolejnych bohaterów Marvela. Na początku tych, których już mieliśmy okazję poznać i ich dalszych losów w filmowym uniwersum, a później na temat tych, którzy dopiero mogą do MCU dołączyć. Opinie opieram częściowo na tym, co już się w filmach wydarzyło, częściowo na znajomości komiksów, a częściowo na plotkach i licznych spekulacjach. Tekst postanowiłem też podzielić na części, aby nie odstraszyć Was ścianą tekstu.

UWAGA! SPOJLERY! UWAGA! SPOJLERY! UWAGA! SPOJLERY!

Druga część: Marvel Cinematic Universe – co czeka bohaterów po Avengers: Endgame? #2

Trzecia część: Marvel Cinematic Universe – co czeka bohaterów po Avengers: Endgame? #3

Iron Man

Jeśli oglądaliście Avengers: Endgame – a zakładam, że tak skoro czytacie ten tekst – to wiecie, że Tony Stark poświęcił się dla ludzkości i ostatecznie pokonał Thanosa, jednocześnie oddając za to swoje życie. Można spekulować, że otwarcie się na multiwersum i możliwość podróżowania w czasie daje bohaterom możliwość przywrócenia Iron Mana, jeśli nie tego, którego znają, to pochodzącego z innego świata. Ale powiedzmy sobie szczerze – na tym etapie byłaby to fatalna decyzja reżyserów, bo całkowicie umniejszałaby poświęcenie Starka. Iron Man jest martwy i to się nie zmieni, a na pewno nie w najbliższej przyszłości.

Iron Man - co dalej z bohaterem Marvela?

Wątek Tony’ego Starka się zakończył. Zaczynał jako miliarder, celebryta i playboy, aby z biegiem filmów stać się liderem, ojcem i człowiekiem zdolnym oddać życie dla dobra innych. Trudno w tej sytuacji opowiedzieć coś więcej. Iron Man jest postacią kompletną, której historia się skończyła. Nie oznacza to jednak, że Robert Downey Jr. nie wróci do tej roli. Możliwości jest tutaj kilka. Może pojawiać się gościnnie, np. w formie kolejnych hologramów, nagranych i zostawionych w formie pamiątki. Może też stać się następcą Jarvisa. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że Tony zgrał swoją tożsamość do komputera i stanie się sztuczną inteligencją, pomagającą bohaterom. Uważam, że jest to mało prawdopodobne, ale kto wie…

Kapitan Ameryka

Kapitan Ameryka to kolejna postać, której historia została opowiedziana od początku do końca. Tutaj mamy do czynienia z zupełnie odmiennym podejściem. O ile Tony Stark musiał dojrzeć, aby poświęcić się dla dobra ludzkości, o tyle Steve Rogers miał to we krwi. Już w latach 40’ oddał swoje życie w imię ocalenia ludzkości (a tak przynajmniej myślał na tamten moment), ale nigdy nie był postacią spełnioną. Przez cały czas ciągnął się za nim żal z powodu utraconej miłości. Gdyby zginął w Avengers: Endgame, to zginąłby jako bohater nieszczęśliwy.

Dlatego tak ucieszyło mnie zakończenie jego wątku. Można się czepiać pewnych nieścisłości i błędów logicznych, ale na widok starego Kapitana Ameryki z uśmiechem na twarzy i obrączką na palcu trudno czuć rozczarowanie. Rogers zasłużył na szczęśliwe zakończenie, bo do tej pory stawiał dobro innych ponad swoje. Finalnie pomyślał w końcu o sobie i swoich potrzebach. Czy to oznacza, że historia tej postaci skończyła się w filmowym uniwersum Marvela? I tak, i nie. Na pewno nie zobaczymy go już w roli bohatera, który wymierza kolejne kuksańce łotrom. Liczę jednak na to, że będzie pojawiał się gościnnie jako szczęśliwy staruszek, który będzie służył przyjaciołom dobrą radą. Myślę, że byłby to bardzo ciekawy motyw, np. w nadchodzącym serialu Falcon i Zimowy Żołnierz, o którym możecie przeczytać niżej.

Czarna Wdowa

Kolejna postać, która w Avengers: Endgame poniosła śmierć. Natasha Romanoff, podobnie jak Iron Man, nie jest jednak postacią w pełni dramatyczną. Co prawda oddała życie za to, aby jej przyjaciele (lub rodzina, jak sama określała Avengersów) mieli w ogóle możliwość naprawienia szkód wyrządzonych przez Thanosa, ale zrobiła to w pełni świadomie. Przede wszystkim zrobiła to dla Hawkeye’a i jego rodziny. To też bohaterka, która przeszła długą drogę. Z wielu rozmów możemy wywnioskować, że nie zawsze robiła dobre rzeczy, ale to właśnie Clint Barton pomógł jej wyrwać się z bagna. Finalnie, w ramach podzięki i zadośćuczynienia, odwdzięczyła się mu w sposób ostateczny, czyli oddając swoje życie.

Jednak z Black Widow sytuacja jest o tyle ciekawa, że prawdopodobnie otrzyma ona swój własny film. Do tej pory występowała tylko z innymi Avengersami i nigdy nie poznaliśmy jej historii. To prawdopodobnie zmieni się w kolejnej fazie MCU. Jednak nie oznacza to, że Natasha powróci zza światów. Moim zdaniem dostaniemy jej origin story, które będzie prequelem do dotychczasowych wydarzeń (coś na wzór Kapitan Marvel). Nadal uważam, że to trochę dziwny zabieg, bo jednak będzie to opowieść o kimś, kto już nie żyje, ale absolutnie nie przekreślałbym tego filmu. Wręcz przeciwnie – jestem go bardzo ciekawy. Sądzę, że dowiemy się, jak mała Natasha stała się jednym z najlepszych szpiegów na świecie. Powinnyśmy też poznać tajemnicą misji w Budapeszcie.

Nie sądzę jednak, żeby Czarna Wdowa miała wrócić w kolejnych filmach Marvela. Umarła na śmierć, oddając swoje życie za kamień duszy – dusza za duszę. Twórcy co prawda zostawili sobie pewne furtki, jak chociażby zwrócenie kamienia przez Kapitana Amerykę lub pstryknięcie Hulka, które jednak mogło przywrócić ją do życia, ale nie sądzę, aby chcieli z niego skorzystać.

Thor

Czas przejść do tych, którzy wciąż żyją i mają się dobrze lub prawie dobrze. W tym momencie jednym z najważniejszych bohaterów Marvela pozostaje Thor. Co prawda jego dwa pierwsze filmy nie były kolosalnym sukcesem, ale luźniejsze podejście do tego bohatera, zaprezentowane najpierw w Ragnarok, a później w Endgame, nadało mu dużo ciekawszego charakteru. Tutaj sprawa jest całkowicie otwarta. Thor Odinson, bo tak brzmi jego pełne nazwisko, zrzucił z siebie bagaż bycia królem Asgardu/Nowego Asgardu i przywódcą Asgardczyków. Tę rolę pozostawił Walkirii, która – powiedzmy to sobie szczerze – nadaje się do tego dużo lepiej. A to oznacza, że może ruszać ku przygodzie.

Na co możemy liczyć w kolejnych przygodach boga piorunów? Wygląda na to, że Thor – przynajmniej tymczasowo – dołączy do obsady Strażników Galaktyki (tudzież Asgardczyków Galaktyki, jak sam to określił) i wyruszy w kosmos razem z nimi. To moim zdaniem świetna decyzja Marvela, bo między synem Odyna i Star-Lordem jest bardzo fajna chemia. Uwielbiam te ich przekomarzania i walkę o fotel lidera grupy. Daje to duży potencjał na nieco luźniejszy film z dużą dawką dobrego humoru. Ostatecznie Peter Quill i Thor prawdopodobnie zostaną najlepszymi przyjaciółmi. Być może razem staną do walki z Adamem Warlockiem, bo to przecież potężna postać, która została zapowiedziana w scenie po napisach w drugiej części Strażników Galaktyki. Nie wydaje mi się, aby filmowcy mieli zrezygnować z tego motywu.

Strażnicy Galaktyki

A jak już przy Strażnikach Galaktyki jesteśmy, to warto napisać też o nich. O dołączeniu do zespołu Thora napisałem już chyba wszystko, co chciałem. Co w takim razie czeka na Star-Lorda, Draxa, Groota, Mantis i Rocketa? Na pewno trzecia część filmu, którą ponownie będzie reżyserował James Gunn (zaraz po tym, jak skończy prace nad Suicide Squad 2). Myślę, że Strażnicy odegrają bardzo ważną rolę w kolejnej fazie filmowego uniwersum Marvela. To dzięki nim możemy poznać kolejne, wielkie zagrożenie, najprawdopodobniej pochodzące z kosmosu. Może będzie to wspominany już Adam Warlock, może Galaktus, a może jeszcze inny, jeszcze potężniejszy byt.

Poza tym, jak sugeruje zakończenie Avengers: Endgame, Peter Quill z pewnością będzie chciał poszukać Gamory. Jednak w tym przypadku chodzi prawdopodobnie o jej wersję z przeszłości, która przybyła do obecnych czasów razem z Thanosem i złą wersją Nebuli, a następnie gdzieś zniknęła po ostatecznej walce. Na pewno nie została wyparowana, jak oddziały szalonego Tytana, bo przecież była tą dobrą. To o tyle ciekawy zabieg, że ta Gamora jeszcze nie zdążyła poznać reszty Strażników Galaktyki. Wie natomiast, że w przyszłości miały ją łączyć romantyczne relacje ze Star-Lordem. To spore pole do popisu i zarazem możliwość utrzymania mocno żartobliwego charakteru Strażników, do których dołączył teraz równie zabawny Thor.

A w kolejnej części, która już jutro, zastanowimy się nad losem: Hulka, Kapitan Marvel, Czarnej Pantery, Ant-Mana i Doktora Strange’a!

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię

Exit mobile version