Zabawne, jak szybko producent zmienił zdanie. Czyżby przestraszył się liczby wpływających zgłoszeń?
Wielu specjalistów próbuje przekonać nas do tego, że gry wywołują agresję. Jednak wzorując się na przykładzie Fallout 76 można śmiało stwierdzić, że wina nie leży po stronie użytkownika, a dewelopera, który nie potrafi zrobić porządnie gry. Tym razem to Bethesda stała się oficjalnym sponsorem huśtawek nastroju.
Fallout 76 jest tak koszmarny, że doprowadza graczy do skrajnie różnych zachowań. Po jednej stronie mamy osoby ze skłonnościami do depresji, chcące zabić swoją postać w grze. Po drugiej stronie barykady Ci bardziej waleczni, którzy za cel obrali sobie odzyskanie pieniędzy, co czasami kończy się porażką i aktem niekontrolowanej agresji.
Aby powstrzymać niepożądane skutki Bethesda zainicjowała nowy plan zwrotów. Wszyscy klienci niezadowoleni z aktualnego stanu rozgrywki odnajdywali w tej opcji ukojenie. Niestety, tylko nieliczni zdążyli z niej skorzystać, bowiem producent w pośpiechu zmienił zdanie.
Od teraz panuje nowa polityka sprzedaży, która uwzględnia zwrot wyłącznie, kiedy klient nie pobrał jeszcze na dysk plików instalacyjnych Fallout 76. Podobnej treści odpowiedź na zapytanie o zwrot pieniędzy otrzymał użytkownik Reddita, ZPKane. Pierwsze wiadomości od obsługi wcale nie zwiastowały koszmarnego scenariusza.
Obecnie nie mamy jak rozpocząć procesu zwrotu pieniędzy. Uruchomimy refundacje tak szybko, jak to możliwe
Dawało to jeszcze jakieś nadzieje, lecz okazały się bardzo płonne. Druga informacja od Bethesdy pogrzebała jego marzenia:
Użytkownicy, którzy pobrali grę, nie są upoważnieni do otrzymania zwrotu pieniędzy
W przypadku wydań fizycznych również napotkamy wiele trudności ze zwrotem. Jest on możliwy, ale tylko pod pewnymi warunkami. Od dnia zakupu nie może minąć 30 dni, a dodatkowo pudełko z Fallout 76 ma wrócić do sklepu w pierwotnym stanie. Sprowadza się to mniej więcej do tego, że nie można ściągnąć choćby folii z opakowania. Smutne, ale prawdziwe…