Strona głównaRecenzjeGryIron Harvest czyli Polska czasów wojny i steampunkowe mechy

Iron Harvest czyli Polska czasów wojny i steampunkowe mechy [recenzja]

Iron Harvest to alternatywna historia Polski, w której wydarzenia z okresu mieszają się ze steampunkiem i mechami. Jak udało się to połączenie?

Iron Harvest to strategia czasu rzeczywistego, dla której inspiracją były grafiki Jakuba Różalskiego “1920+”. Widać to od pierwszych chwil z grą, gdy w menu czy na planszach ładowania map zauważamy połączenie sielskiej, polskiej wsi i ogromnych mechów. Oczywiście nieco innych niż te znane z większości gier – ze względu na osadzenie w świecie z początku XX wieku, są to steampunkowe, blaszane puszki na węgiel, a nie skomplikowane roboty. Nie uświadczymy tu też laserów i rakiet, ale karabiny i miotacze płomieni – owszem.

Iron-Harvest-11

Wiemy już co inspirowało twórców ze studia King Art Games, jeśli chodzi o fabułę gry. Jaka natomiast była inspiracja przy projektowaniu rozgrywki? Najbliżej jej do Company of Heroes, chociaż tak naprawdę Iron Harvest mocno miesza gatunkami. Z jednej strony chce być wielkim RTS-em, gdzie toczymy bitwy na kilkadziesiąt jednostek, z drugiej to gra taktyczna, gdzie pod swoją komendą mamy ich ledwie kilka – coś w stylu Commandos. Wszystko to podlane sosem fabularnym, w którym twórcy puszczają oko do miłośników historii, prezentując nam postaci wzorowane na żyjących w czasach wojen światowych i z dzieł o tematyce wojennej. Choć Polskę zastępuje tutaj Polania, Rosję – Roswiecja, a zamiast Niemiec mamy Saksonię, to od razu widzimy ten specyficzny klimat. Szczególnie, że głównej bohaterce niemal od pierwszych chwil towarzyszy niedźwiedź Wojtek, który naprawdę służył w polskim wojsku, w armii Andersa i brał udział w bitwie o Monte Cassino. Jej brat natomiast to Janek Kos, jak postać z Czterech Pancernych. Takich przykładów jest znacznie więcej.

Więc na pierwszy rzut oka Iron Harvest ma potencjał na bycie hitem, prawda? Mamy swojskie klimaty, ciekawy pomysł, w dodatku gra jest z gatunku, w którym nie ma ostatnio specjalnej konkurencji. Niestety, nie wszystko zagrało idealnie. Chyba największą bolączką gry, a przynajmniej taką, która rzuca się szybko w oczy i komplikuje grę, jest kontrola nad jednostkami. W Iron Harvest możemy na przykład kontrolować sposób ustawienia się oddziałów, ale działa on bardzo topornie, właściwie sprowadzając się jedynie do kierunku, w którym są zwrócone. Dodatkowo nie możemy w żaden sposób przejąć kontroli nad poszczególnymi członkami konkretnego oddziału. Sterujemy nim jako całością, więc gdy dochodzi do starć, gdzie ważna jest precyzja (ktoś ostrzeliwuje wroga od frontu, ktoś zachodzi go od tyłu), pojawia się problem, szczególnie jeśli nie dysponujemy dużą armią. Oprócz tego, w nasze ręce oddano system osłon, którymi najczęściej są murki albo budynki. Tu też widać wspomnianą bolączkę, bo oddział albo w całości się chowa, albo odsłania na ostrzał – nie da się oddzielić kilku jednostek, które można by schować. Zdarzyło mi się też, że gra wskazywała mi możliwość ukrycia się w budynku, ale był on otoczony murem, którego w żaden sposób nie dało się sforsować.

Kolejny problem to jednostki, które niewiele się od siebie różnią. Brakuje w tym wszystkim jakiejś finezji, polotu, różnorodności, która wymuszałaby większe “kombinowanie” jak tu zaskoczyć przeciwnika. Zamiast tego po prostu tworzymy lub zbieramy po drodze jak największą liczbę jednostek, w nadziei, że taktyką “huzia na józia” i przewagą liczebną jakoś przedrzemy się przez oddziały wroga.

Może chociaż zagłębienie się w kampanię fabularną sprawia satysfakcję? Pomijając wspomniane smaczki dla miłośników historii, to fabuła, wokół której kręci się kampania, mnie średnio wciągnęła. Może we wczuwaniu się odrobinę przeszkadzała mi polska wersja językowa? Miałem wrażenie, że aktorzy czytali swoje kwestie z nieco przesadnym patosem. A propos polskiej wersji językowej, natrafiłem na ciekawy błąd – w opcjach mamy informację o “osiągnięciach”, jednak o ile niemal cała gra jest po polsku, tak sekcja osiągnięć pozostała angielska.

Dobra, pomarudziłem, pora na pozytywy. Kampania fabularna mnie nie wciągnęła, ale bardzo przyjemnie gra się w pozostałe tryby gry. Do wyboru mamy Potyczki, Wyzwania oraz tryb multiplayer. W potyczce stajemy naprzeciwko jednemu, trzem lub pięciu graczom, sterowanym przez AI, a rozgrywka sprowadza się do jak najszybszego opanowania punktów kontrolnych na mapie – ze zbieraniem surowców i tworzeniem jednostek oraz budynków po drodze. Możemy dobrać parametry starcia, takie jak nacja, którą zagrają nasi przeciwnicy (oraz oczywiście my), jakimi jednostkami będziemy dysponować na starcie i jakie posiłki otrzymamy w trakcie rozgrywki. Niestety, minusem tego trybu jest niewielka liczba map i scenariuszy, jakimi dysponujemy. Mam ogromną nadzieję, że z czasem pojawi się ich więcej. Wyzwania natomiast są nieco bardziej różnorodne – są to konkretne scenariusze, z różnymi celami i środkami, jakimi dysponujemy. Niestety, wyzwań także jest mało, bo zaledwie… trzy.

Oprawa audiowizualna została zrealizowana zgodnie ze współczesnymi standardami. Bardzo dobrze prezentują się zarówno tereny, jak i nasze blaszane jednostki bojowe. Trochę gorzej sprawa wypada, jeśli chodzi o “mięso armatnie”, czyli wojaków z krwi i kości, ale jeśli trzymamy kamerę na odpowiednią odległość, można przestać zwracać uwagę na ich nie do końca idealne modele. Pochwalić za to muszę optymalizację gry, bo na moim nie najnowszym już komputerze, gra śmiga w najwyższej rozdzielczości i ustawieniach detali bez zauważalnie dużych przycinek.

Osobne wyrazy uznania należą się za bardzo rozbudowany przewodnik po grze, w postaci dołączonego do niej PDF-a. Został on co prawda przygotowany przez jednego z fanów gry, a nie deweloperów, ale cieszy, że twórcy postanowili wynagrodzić jego autorom ciężką pracę przez dołączenie go do kopii gry.

Podsumowując, Iron Harvest ma naprawdę ciekawy pomysł i założenia, a możliwość sterowania steampunkowymi mechami osadzonymi w polskich realiach historycznych to jeden z bardziej oryginalnych pomysłów ostatnich lat. Niestety, na etapie realizacji zabrakło moim zdaniem kilku istotnych szczegółów, a dodatkowo gra cierpi na niedostatki zawartości, o ile ktoś nie chce się koncentrować na wątku fabularnym. Jeśli tytuł szybko zostanie uzupełniony o nowe Potyczki i Wyzwania, może być jednak ciekawą grą na długie tygodnie.

Ocena: 7/10

Zalety

  • ciekawy pomysł
  • smaczki dla miłośników historii
  • optymalizacja
  • dodatkowe tryby gry
  • dołączony poradnik

Wady

  • brak kontroli nad poszczególnymi jednostkami
  • kampania fabularna średnio wciąga
  • mało misji w Potyczkach i Wyzwaniach
  • polski dubbing trochę za bardzo przesiąkł patosem

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię

Exit mobile version