Walka z cheaterami jest trochę jak walka z wiatrakami. Można to robić, ale nigdy nie doprowadzi to do pełnego zwycięstwa. Pomimo tego giganci rynku nie zamierzają się poddawać. Nowy oręż w walce z oszustami szykuje Microsoft, który na pole bitwy zamierza wprowadzić sztuczną inteligencję.
Microsoft złożył w amerykańskim urzędzie patentowym wniosek, według którego firma zamierza wprowadzić metodę walki z cheaterami przy użyciu uczenia maszynowego. Główna idea jest taka, aby był to całkowicie niezależny system, nie związany z konkretnymi grami. Dlatego konieczne jest wykorzystanie sztucznej inteligencji.
Według Microsoftu sztuczną inteligencję dałoby się tak wytrenować, aby analizowała zachowania poszczególnych graczy i wszystkie interakcje. Ma to dotyczyć między innymi wyników w konkretnych grach, zdobywanych osiągnięć, a także rankingów. Jeśli maszyna wykryłaby coś odbiegającego od normy, to mogłaby przeanalizować dane, aby sprawdzić czy nie doszło do oszustwa. Jak łatwo się domyślić, chodzi o ogromne ilości informacji, których ręcznie nie dałoby się sprawdzać w odpowiednim czasie. Dlatego zadania te miałaby przejąć maszyna, która jest w stanie szybko i – po odpowiednim „przyuczeniu” – skutecznie wszystko sprawdzić. Wniosek patentowy został złożony już w maju 2017 roku, ale dopiero pod koniec czerwca został opublikowany przez amerykański urząd.
Microsoft nie jest pierwszą firmą, która zamierza wykorzystać sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe do walki z oszustami. Na podobny krok zdecydowało się między innymi Valve.
Źródło: DigitalTrends