Kolejny battleroyale zawitał na przenośnych konsolach.
Realm Royale na Switchu pojawia się dokładnie w takiej samej formie, jaką na samym początku przybrało Paladins. W zeszłym miesiącu Hi-Rez Studios opublikowało w Nintendo eShopie Founder’s Pack, kolekcję kosmetycznych dodatków do Realm Royale, która jednocześnie gwarantowała posiadaczom handhelda wczesny dostęp do battleroyale. Po kilku tygodniach oczekiwania, Realm Royale pojawił się na konsoli Nintendo również w formie free to play.
Zobacz: Producent akcesoriów niechcący potwierdził Nintendo Switch Mini
Jeżeli chodzi o samą grę, jest to dosyć interesujący battleroyale, który święcił triumfy na PC, zanim Fortnite przejął większość tego rynku. Gra jest znacznie bardziej arcade’owa niż PUBG, strzelanie wydaje się prostsze i mniej wymagające, a kolorowa oprawa graficzna dodawała odrobiny humoru do poważniejszego wtedy gatunku.
Realm Royale był też jedną z pierwszych gier, która starała się na swój sposób rozwiązać problem powolnego i nudnego mid-game w battleroyale. Wprowadzony system kuźni, miejsca gdzie z zebranych materiałów możemy tworzyć lepszy ekwipunek, skutecznie przyciągał do siebie graczy i dawał kolejny pretekst do walki w momentach, kiedy zazwyczaj większość lobby czekała na kolejne kółka.
Realm Royale dostępne jest teraz za darmo w Nintendo eShopie i potrzebuje około 2,5GB wolnego miejsca na dysku.