Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie uznała uzależnienie od gier za chorobę. Już teraz może to mieć poważne konsekwencje. Na przykład Sony podeszło do sprawy bardzo poważnie i może wprowadzić pewnego rodzaju ograniczenia.
Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że uzależnienie od gier to choroba. W wielu komentarzach pod postami widzę oburzenie graczy, które jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Nikt przecież nie twierdzi, że samo granie jest złe. Chodzi o uzależnienie, czyli stan, w którym olewamy rodzinę, znajomych, swoje obowiązki i gry stają się najważniejszym elementem naszego życia, który stopniowo nas wyniszcza. To coś, do czego trzeba podejść poważnie.
Zobacz: PlayStation 5 ze wsteczną kompatybilnością. Także w grach multiplayer
Tak też zamierza zrobić Sony. Kenichiro Yoshida – prezes japońskiej firmy, zapowiedział zmiany. Sony zamierza poważnie potraktować nowe wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia i przygotować środki zaradcze.
– Musimy podejście do tego na poważnie i opracować środki zaradcze. Już w tym momencie mamy system ratingowy (ogranicza graczy na podstawie wieku) i podejmujemy działania w oparciu o własne standardy – powiedział Kenichiro Yoshida, szef Sony.
Sony opracowało własne wytyczne co do odpowiedniego wieku graczy w zależności od prezentowanej na ekranie przemocy, seksu i tematów. Na konsoli PlayStation 4 nie brakuje też kontroli rodzicielskiej, która pozwala ograniczyć czas, jaki dziecko może przesiadywać przed ekranem. Być może wkrótce dojdą kolejne mechanizmy, mające na celu uchronienie nas przed ewentualnym uzależnieniem.
Samo uznanie uzależnienia od gier jako chorobę pozwoli na skuteczniejsze leczenie. Dlatego nie ma co się oburzać na decyzję Światowej Organizacji Zdrowia. Jest on w pełni normalna i zrozumiała.
Nic w tym dziwnego to jest uzależnienie XXI wieku.Taka prawda i to trzeba leczyć.Dobrym ośrodkiem leczenia uzależnień jest Medox W Nowym Modlinie . Tam poradzą sobie z każdym uzależnieniem.