Walka Electronic Arts z państwami europejskimi jeszcze się nie zakończyła. Do francuskich sądów wpłynęły dwa osobne pozwy, w których seria FIFA oskarżana jest o hazard, który nie jest w żaden sposób uregulowany.
Już od wielu miesięcy trwa walka z mikropłatnościami, skrzynkami i wszelkiej maści paczkami w grach konsolowych, komputerowych oraz mobilnych. Machina ruszyła na dobre w momencie wybuchu kontrowersji związanych z grą Star Wars: Battlefront 2. Nic zatem dziwnego, że to właśnie Electronic Arts jest jedną z tych firm, której obrywa się najbardziej. Już w kilku europejskich państwach wprowadzono stosowne ograniczenia. Teraz do kolejnej walki przystępuje Francja.
Zobacz: Brytyjska służba zdrowia nazywa loot boxy mechaniką zachęcającą dzieci do hazardu
Dwa prawnicy z Paryża wnieśli do sądu, w imieniu graczy, pozwy przeciwko grom z serii FIFA. Możemy w nich przeczytać, że jedynym sposobem na wygrywanie w trybie Ultimate Team jest wydawanie prawdziwych pieniędzy na paczki z losowo generowanymi kartami zawodników. Jeden z prawników tak opisuje system używany przez Electronic Arts:
– W tej grze każdy chce mieć wymarzoną drużynę. Mój klient w ciągu 5 miesięcy wydał 600 euro i nie trafił nawet jednego topowego zawodnika. Deweloperzy tej gry stworzyli iluzoryczny i bardzo uzależniający system. Im więcej płacisz, tym więcej masz szans na trafienie dobrego zawodnika. Wierzymy, że w grze zostały zintegrowane elementy hazardowe, ponieważ kupowanie paczek jest niczym innym, jak obstawianiem. To logika kasyna wprowadza do naszych domów. Dzisiaj 11- czy 12-latkowie mogą bez problemu grać w trybie FUT i wydawać prawdziwe pieniądze, ponieważ nie ma tam żadnej kontroli rodzicielskiej. Belgia i Niderlandy (red. do niedawna jeszcze Holandia) już zajęły się tą sprawą.
Reprezentowany przez prawnika mężczyzna o imieniu Mamadou porozmawiał z dziennikiem L’Équipe. Z jego słów wynika, że rzeczywiście wydał na paczki około 600 euro i jego najlepszym trafem był Kostas Manolas z Napoli. Dodał też, że zna osoby, które wydały nawet po 2-3 tys. euro, co uważa za kompletnie szalone. Gracz przyznał również, że z powodu paczek w FIFIE ma zaległości w opłatach za mieszkanie.
No cóż… skoro paczki w FIFIE są ważniejsze niż opłaty za mieszkanie, to ja nawet nie mam zamiaru tego komentować. Natomiast faktem jest, że FIFA potrafi być szalenie uzależniająca i w mojej ocenie system paczek ma w sobie elementy hazardu. Ciekawe, czy Unia Europejska postanowi coś z tym zrobić. Polskie Ministerstwo Finansów w zeszłym roku uznało, że lootboxy to nie hazard.