Wygląd, kształt i masa
Hyperbook G51 Nova to myszka profilowana. Ma nietypowy jak na dzisiejsze standardy kształt, w którym znalazło się miejsce między innymi na podpórkę pod kciuk. Oczywiście nie twierdzę, że takich myszek w ogóle nie ma, bo byłoby to nieprawdą. Jednak wystarczy spojrzeć na prezentowane w ostatnim czasie urządzenia, aby zdać sobie sprawę, że taka forma odchodzi do lamusa na rzecz konstrukcji dużo prostszych, często symetrycznych. Dlatego też przyzwyczajenie się do testowanego modelu zajęło mi trochę czasu. Tym bardziej, że na co dzień używam gryzonia dużo mniejszego – Logitech G305. Ale nie oznacza to, że Hyperbook nie jest wygodny. Wręcz przeciwnie. Dłoń bardzo komfortowo spoczywa na urządzeniu. G51 Nova doskonale sprawdza się przy palm-gripie i fingertip-gripie, ale nieco gorzej przy claw-gripie.
Jeśli chodzi o wygląda, to ten jest dość odważny i nie do końca trafia w moje gusta, ale o tych przecież się nie dyskutuje. Każdemu podoba się coś innego. Z kwestii ważnych i ważniejszych, to nie brakuje tutaj podświetlenia LED, którego kolory i efekty możemy ustawiać według własnych upodobań. Poza tym gryzoń waży około 105 gramów, co jest wartością raczej standardową. Nie zauważyłem żadnych problem z wyważaniem, które są wadą wielu myszek dla graczy.
Wygląda zacnie i to pomimo faktu, iż wygląd gryzonia zdaje się być mocno inspirowany Logitech’em G402, ale co tam, obecnie większość gaming’owych myszek jest do siebie bardzo podobna. Gdyby była wersja bezprzewodowa z bezprzewodowym ładowaniem indukcyjnym (jak np. w telefonach lub u Logitech’a – super wygodna sprawa) brałbym w ciemno ze dwie.
wygląda mistrzowsko, ale nie każdy chce wydać tyle kasy na myszke. Ja korzystam z fury i jest bardzo dobrze. Jak porównywalem z drozszymi myszkami kumpli to praktycznie nie bylo roznicy
Za tą cenę lepiej wziąć Trust Laban, jest stukrotnie lepszy.
Czy ten model nazywa się G15 czy G51, bo coś się nie zgadza ze stroną producenta?
Rzeczywiście wkradł się błąd. Myszka to Hyperbook G51 Nova 🙂