Podsumowanie
Hyperbook G51 Nova to udana myszka. Jest dobrze wykonana, wygodna (pomimo nietypowych kształtów) i ma jeden z lepszych sensorów na rynku. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to coś w rodzaju prototypu lub pewnego rodzaju badania, które ma dopiero sprawdzić czego oczekują gracze. Gdybym ja miał decydować o dalszym kształcie akcesoriów gamingowych polskiej marki, to postawiłbym na prostszą, bardziej symetryczną budowę z mniejszą liczbą przycisków. Ale ja to ja i moje oczekiwania nie zawsze muszą pokrywać się z oczekiwaniami większości. Dlatego w ogólnym rozrachunku gryzoń dostaje ode mnie ocenę 7/10. Jeden punkcik możecie sobie dodać jeśli nie przeszkadza Wam fakt, że urządzenie dostarczane jest w wersji OEM, czyli bez pudełka.
Ocena 7/10
Zalety
|
Wady
|
Wygląda zacnie i to pomimo faktu, iż wygląd gryzonia zdaje się być mocno inspirowany Logitech’em G402, ale co tam, obecnie większość gaming’owych myszek jest do siebie bardzo podobna. Gdyby była wersja bezprzewodowa z bezprzewodowym ładowaniem indukcyjnym (jak np. w telefonach lub u Logitech’a – super wygodna sprawa) brałbym w ciemno ze dwie.
wygląda mistrzowsko, ale nie każdy chce wydać tyle kasy na myszke. Ja korzystam z fury i jest bardzo dobrze. Jak porównywalem z drozszymi myszkami kumpli to praktycznie nie bylo roznicy
Za tą cenę lepiej wziąć Trust Laban, jest stukrotnie lepszy.
Czy ten model nazywa się G15 czy G51, bo coś się nie zgadza ze stroną producenta?
Rzeczywiście wkradł się błąd. Myszka to Hyperbook G51 Nova 🙂