Klawiatura i touchpad
Strasznie żałuję, że w laptopie za 23 tys. złotych nie znalazło się miejsce na klawiaturę mechaniczną. Zamiast tego otrzymujemy standardową klawiaturę niczym z Ultrabooków lub notebooków stworzonych do pracy. To psuje nieco efekt. Trudno mówić o jakiejkolwiek przyjemności grania w takiej sytuacji. Pomijam już wcześniej wspominaną kwestię wysokości i oddalenia od przedniej krawędzi urządzenia. Nie rozumiem jak w laptopie za takie pieniądze mogło zabraknąć tak podstawowego elementu. Tym bardziej, że Hyperbook ma w swojej ofercie modele z klawiaturą mechaniczną. Domyślam się, że w GTR87 VR3 SLI podstawą była jak najwyższa wydajność i pomimo zastosowania potężnej obudowy mogło zabraknąć miejsca na lepsze przełączniki. Podejrzewam, że właśnie takie byłoby tłumaczenie i byłoby ono całkowicie logiczne. Ale gdy ktoś wydaje 23 tys. złotych, to za przeproszeniem w czterech literach ma logikę i przede wszystkim kieruje się emocjami. W takim wypadku spotka go spore rozczarowanie.
Będzie ono tym większe gdy przekona się, że klawiatura potrafi nie działać. Nie, nie ma tu żadnej pomyłki. Notoryczne, po włączeniu laptopa, musiałem odczekać kilkadziesiąt sekund, nerwowo stukając w klawisze, w oczekiwaniu aż któryś z nich w końcu zareaguje. Co gorsze, zdarzało się to także w trakcie użytkowania komputera, co tylko pogłębiało moją frustrację. Nie wiem z czego to wynikało. Być może to wada konstrukcyjna akurat tego modelu, który trafił do mnie na testy, a być może to problem wszystkich Hyperbooków GTR87 VR3 SLI. Zapytaliśmy o to Hyperbooka i najprawdopodobniej winne jest oprogramowanie Control Center 2.0. Zastosowany gładzik nie wyróżniał się niczym specjalnym. Solidny element z obsługą najważniejszych gestów. Nie jest to może poziom Apple’a, ale daleki jestem od krytyki. Zresztą kto będzie w komputerze dla graczy korzystał z touchpada. Bądźmy poważni!