Jakość wykonania i osprzęt
Większość laptopów gamingowych z wyższej półki, o parametrach, których nie powstydziłby się niejeden blaszak, najczęściej wykonana jest z wysokiej klasy materiałów. Mam tutaj na myśli aluminium, włókno węglowe, gumowany plastik, a nawet tytan. W tym przypadku, niestety mamy do czynienia z wszędobylskim plastikiem. Jedynym elementem wyróżniającym się na tle tworzywa sztucznego jest umiejscowiona na spodzie malutka, metalowa kratka, którą otacza oczywiście chromowany syntetyk.
Pomimo wątpliwej jakości materiału, który nie dodaje urządzeniu uroku, czy chociażby nutki profesjonalizmu, całość wygląda bardzo dobrze. Elementy obudowy są spasowane w idealny sposób. Nic nie trzeszczy, nic nie puka i stuka. Nawet przy maksymalnym obciążeniu, po całodziennym dniu pracy i temperaturach, przy których możemy spokojnie podgrzać wodę i obiad. Jako urządzenie pozostaje w idealnej formie i nie sprawia żadnych kłopotów.
Producenta szczególnie należy pochwalić za solidne zawiasy łączące ekran z dolną obudową. Klapa z wyświetlaczem nie buja się w tę i we w tę, zachowując swoje położenie nawet podczas poruszania laptopem. Przy zmianie kąta nachylenia ekranu można zauważyć delikatne zakrzywienie (łapiąc za róg), ale stwierdzona elastyczność nie wpływa na zapamiętywanie kształtu.
Tak jak większość producentów gamingowych laptopów, Hyperbook naznaczył swoje dzieło charakterystycznym piętnem. Krańce obudowy są delikatnie ścięte i wymodelowane, aby stylem laptop miał jak najmniej wspólnego ze sferą budżetową. To jednostka do poważnego grania i tak też się prezentuje.
No dobra czas przyjrzeć się jakie niespodzianki znajdziemy na krawędziach X77VR2. Zacznijmy od lewej strony gdzie osadzone zostały: czytnik kart pamięci SD/MMC, 2x port USB 3.0 typu A (z czego jeden z nich o podwyższonym napięciu), 1x port USB 3.1 (Type-C), port USB 3.1 (Type-C) / Thunderbolt 3 oraz gniazdo LAN (wbrew modzie na usuwanie go z laptopów).
Po prawej stronie bocznego panelu również na bogato: 1 x Podwójne wyjście audio (Słuchawki / wyjście optyczne S/PDIF), 1 x Wejście mikrofonowe, 1 x Wyjście liniowe, 1 x Wejście liniowe i kolejne 2x port USB 3.0 (Typ-A). Dodatkowo na tylnej części znajdziemy gniazdo zasilania, 2x wyjścia miniDisplayPort oraz wyjście HDMI 2.0.
A skoro o wykonaniu mowa, należy odnieść się do wygody korzystania z klawiatury i touchpada. Profil przycisków klawiatury jest bardzo niski, skok niezbyt głęboki, acz wyczuwalny pod palcem, z kolei rozmieszczenie znaków dość mocno zwarte. Jednakże bliskość klawiszy ma pozytywny wydźwięk na szybkość i przyjemność pisania. Podobnie można ocenić jej funkcjonalność w grach. Klawisze reagują dynamicznie i prędko cofają się do pozycji początkowej. Nie zauważyłem efektu przycięcia i dublowania wybranej opcji.
Klawiatura ma wbudowany 3-stopniowy system podświetlenia RGB z podziałem na 3 strefy (blok numeryczny, 2 kolumny głównego bloku). Niestety producentowi nie wyszła sztuka z iluminacją układu przycisków. Maksymalne natężenie światła mogłoby być odrobinę wyższe. Należy przyczepić się jeszcze do jakości podświetlenia bloku numerycznego. Wychodzące spod klawiszy jarzeniowe kolorki nachodziły na strefę obok, powodując zmniejszenie płynności przejścia gradientu.
Na koniec został jeszcze Touchpad. Jego płytka jest duża, więc umożliwia swobodne posługiwanie się kursorem bez myszy nawet w grach. Reakcja na dotyk jest przyzwoita, ale nie można tego powiedzieć o wydzielonych dwóch klawiszach. Zdarza im się dość często nie współpracować w momencie kliku ich krawędzi. Jakby kompletnie „nie wiedziały”, co jest grane.
Przed tym, jak zacznę komplementować specyfikację urządzenia, muszę zganić Polaków za mierną jakość wbudowanych głośników. Zadaje sobie pytanie, jak tego dokonano, mając na podorędziu system 2.1 i wbudowaną kartę dźwiękową Sound Blaster X-FI MB5? Czy to wina wzmacniacza ESS SABRE HiFi? Czy może kiepskich głośników? Nie będę doszukiwał się, gdzie został dźwięk pogrzebany. Powiem Wam tylko, że po odpaleniu muzyki i gry subwoofer nie emitował zbyt głębokich basów. Nadto współpracując z głośniczkami wysokotonowymi, miałem wrażenie, że poziomy dźwięków wpadały w dziwną manierę. Wioliny miksowały się z basem tworząc prostolinijny przekaz. Dlatego jeśli zależy Wam na dobrej jakości dźwięku, polecam podręczny zestaw słuchawkowy lub wolnostojący system głośników. Naprawdę warto wykorzystać potencjał audio, bowiem laptop wyposażono w obsługę dźwięku przestrzennego 7.1.