Jak pewnie wielu graczy na całym świecie miałem nadzieję na powrót klimatu pierwszych odsłon serii Call of Duty w klimatach II wojny światowej. Gdzieś po cichu czekałem na powrót pamiętnych map do puli nowego COD:WWII i w zasadzie się nie pomyliłem. Wrócą…
…tylko najpierw przygotujcie się na dodatkowy wydatek. Nadzieja najwyraźniej jest jednak matką głupich, w tym momencie kompletnie jednak we mnie umarła. Zaginęły czasy, gdzie tak smakowity kąsek mogliśmy dostać w ramach bezpłatnego bonusu. Ostatni krok w tym stylu Activision wykonało w 2007 roku przy okazji premiery Call of Duty: Modern Warfare.
Fani pewnie już wiedzą o co chodzi, spostrzegawczy kinomaniacy odgadli miejsce akcji po miniaturce. Carentan, bo o niej tu mowa – była jedną z najczęściej widocznych w rotacjach serwerów pierwszego dorsza* planszą i nic dziwnego. Skonstruowana świetnie, dobrze wyważona, oferująca mnogość ścieżek i przejść pozwalając na użycie wielu ciekawych strategii.
Wróciła po 3 latach nieobecności, zaliczając po drodze Call of Duty 2. Chociaż pewnie nie wszyscy o tym wiedzą – 10 lat temu (uch, jak to leci!) pod nazwą Chinatown, będącą jej niezmienioną technicznie wersją. Odzianą jedynie w szaty dopasowujące lokację do czasów, o których traktowała czwarta część serii – Modern Warfare. Głównie ten fakt pozostawał w mojej głowie, kiedy budowałem sobie nadzieje. Carentan pojawiło sie w serii trzykrotnie, co sprawiło że można ją traktować jako mały symbol gry.
No cóż, koniec biadolenia o złym A. Co tym razem?
W dniu dzisiejszym Activision poinformowało o bonusowej mapie dla trybu wieloosobowego, która po gruntownym faceliftingu dołączy do puli w ramach przepustki sezonowej. Sama paczka zawartości premium ma zaoferować dostęp do czterech dodatków DLC zawierających nowe (buhaheh) mapy, epizody do trybu Zombie oraz dodatkowe scenariusze trybu Wojny.
Aktualnie jedyną możliwością zakupu season passa jest zakup wersji Digital Deluxe w serwisie Steam, kosztującego jedyne 99,99 Euro. Spokojnie, po premierze podstawki powinna pojawić się w wersji do zakupu osobno, w trochę lepszej cenie.
*cod – ang. dorsz (żenujący żart redaktora)
Źródło: tweaktown
