Niestety pierwszy LANowy turniej dla nowego składu Team Kinguin zakończył się na fazie grupowej. Po dwóch przegranych i jednym wygranym pojedynku Polacy muszą wrócić do domu.
Do dzisiejszego spotkania z Heroic TaZ i jego koledzy mieli bilans 1-1. Zaczęli od przegranej 0:2 na Imperial, by w drugim spotkaniu takim samym bilansem wygrać z ekipą Innocenta. W decydującym o ich losach spotkaniu z Heroic po raz kolejny ulegli 0:2.
Kinguin na mapie Mirage zaczęli bardzo słabo, bo przegrana pistoletówka szybko pozwoliła Heroic uzyskać sporą przewagę. Na 10 wygranych przez nich rund Polacy mieli zdobyte zaledwie 3 punkty i zdobycz ta nie zmieniła się już do końca pierwszej połowy tego starcia. Druga runda pistoletowa też wpadła na konto Heroic, ale Polacy w końcu się odblokowali i ruszyli do odrabiania strat. Co więcej, byli w tym na tyle skuteczni, że udało im się dobić aż do wyniku 14:15 i kiedy już wydawało się, że są o włos od wywalczenia przynajmniej dogrywki, jednak w decydującej rundzie – mimo nieco słabszego uzbrojenia – skuteczniejsi w bronieniu BS-a okazali się zawodnicy Heroic i to oni zgarnęli pierwszy „duży” punkt.
Druga mapa, czyli Nuke, rozegrała się właściwie bez większej historii. Duńczycy dominowali praktycznie od początku do końca, wygrywając obie pistoletówki i nie pozwalając Polakom na zdobycie większej serii punktów. O ile po stronie CT nasi zawodnicy zdołali jeszcze ugrać przynajmniej pięć rund, o tyle po zamianie stron jedyne na co mogli liczyć to jedno zwycięstwo. Tym samym w chwili gdy piszę to podsumowanie, jedynym zespołem z polskim akcentem jest Sprout, które remisuje w spotkaniu z Imperial 1:1 w mapach.
Źródło: wł.
