Każdy gracz marzy o królewskim tronie, który pozwala cieszyć się z kilkugodzinnej rozgrywki bez obaw o ból pleców i zesztywnienie. Wysokiego poziomu wygody oraz zadowolenia z zakupu możemy szukać w świecie gamingowych mebli wykreowanym przez Bemondi.
Wszyscy Ci, którzy twierdzą, że fotel dla gracza zakrawa o ekstrawagancję prawdopodobnie całe życie spędzili na drewnianych krzesełkach, które pozostawiły trwały ślad nie tylko na ich psychice, ale i tyłku. A przecież wygoda w życiu gracza to równie ważny aspekt jak wydajna karta graficzna i procesor. Doświadczać, czy też zwiedzać świat wirtualny warto na siedzisku dopasowującym się do ciała i przeżywanych emocji.
A skoro o emocjach mowa, na widok kompletnego katalogu foteli Bemondi można zwariować, choć tylko i wyłącznie w pozytywnym sensie. Producent mebli rozpoczął właśnie ekspansję na rynek foteli, oferując aż 11 różnych modeli, a w tym: AERO Red, CHALLENGE, PRO-X, Drift, X-Player, Rocker, Racer, Driver, Speed, Air Space, Versus. Każdy z nich to swoiste dobro dla zdrowia i jakości rozrywki uwalniającej się z najlepszych gier.
Dzięki szerokiej palecie modeli możemy wybrać fotel dosłownie pod siebie i własny budżet. Przykładowo za 499 zł Driver zabierze nas na przejażdżkę po grach, której nigdy nie będziemy chcieli skończyć. Ma to zapewnić przyjemna w dotyku skóra ekologiczna, miękkie wypełnienie i swoboda regulacji wysokości. Za nieco więcej, czyli 649 zł otrzymamy model Drift będący odpowiedzią na wysokie wymagania. Dodatkowe poduszki, regulacja wysokości siedziska i podłokietników w dwóch płaszczyznach i funkcja bujania – to istotne cechy, które podnoszą poziom ogólnego komfortu.
W katalogu produktów znajdziemy także modele wzbogacone o dodatkowe funkcje, jak chociażby regulację oparcia oraz podłokietników w 4 płaszczyznach. Takowe znajdziemy w Versusie za 849 zł. Nie wiemy jak wiele ten fotel może zaoferować naszym czterem literom, lecz to się zmieni, bowiem już za chwilę wjedzie do nas testy.
Prezentowane modele występują w kilku odmianach kolorystycznych, więc z łatwością dopasujemy je do wystroju wnętrza i najczęściej ogrywanych gier. Jeśli jeszcze polujecie na własny tron, to nie bójcie się zerknąć na Bemondi. Jesteście to winni Waszym „siedziskom”.
Źródło:
