W zeszłym miesiącu pojawiły się plotki na temat przeniesienia Thronebreakera na konsole Nintendo Switch. Mało kto jednak traktował te doniesienia poważnie. I jak się okazało niesłusznie. Wiedźmińskie opowieści trafiły dzisiaj na przenośną konsolę Nintnedo.
O ile przeportowanie Wiedźmina na Nintendo Switch było szeroko komunikowane, tak Thronebreaker w zasadzie przeszedł bez echa i bez specjalnego reklamowania. Chociaż z drugiej strony nie ma co się dziwić, mówimy o spinn-offie, a nie wielkim tytule. Druga sprawa to to, że nawet Redzi uważają Wiedźmińskie opowieści za swoją sprzedażową porażkę.
Zobacz: Warcraft III: Reforged – oficjalne wymagania sprzętowe
Pod względem rozgrywki sama gra jest bardzo udana, CDPR w sprytny sposób połączyło Gwinta z eksploracją świata. Thronebreaker starcza na około 40 godzin zabawy, co według ostatnich standardów jest wynikiem bardzo dobrym. Zdecydowanie jest to też tytuł, który pasuje do przenośnej konsoli i sprawdzi się idealnie podczas długiej podróży czy wakacjach poza domem. Wersja Thronebreaker na Nintendo Switch została wyceniona na niecałe 20 dolarów.
