Linux nigdy nie był systemem stworzonym z myślą o graczach. Jednak wiele firmy szykowało swoje gry również w wersji na Pingwina, a ostatnio Steam stworzył narzędzie, które pozwala linuksiarzom na uruchamianie produkcji stworzonych z myślą o Windowsie. Szkoda, że niektórzy dostają za to bana.
Sprawa dotyczy najnowszej bijatyki Bandai Namco, czyli Soulcalibur VI. Kilku użytkowników informuje, że otrzymali bana po tym, jak uruchomili grę na Linuksie. Wykorzystali do tego Steam Play, czyli narzędzie, które pozwala na uruchamianie na tym systemie gier przeznaczonych na Windowsa. Teraz nie mogą brać udziału w pojedynkach online, ale cały czas mają dostęp do walk offline. Co gorsze, po przejściu na normalnego Windowsa problem nadal występuje. Wniosek jest jeden – dostali bana na konto Steama.
Zobacz także: Bijatyka, w której wielkość krocza ma znaczenie
Wiele osób początkowo obwiniało Denuvo, które jest zaszyte w Soulcalibur VI, ale nie sądzę, aby to było problemem. Nie ma na to żadnych dowodów. Gdyby Denuvo miało problemy z włączeniem własnych zabezpieczeń, to prawdopodobnie nie pozwoliłoby po prostu na uruchomienie gry. Póki co twórcy gry – Bandai Namco, milczą na ten temat. Dlatego jeśli myśleliście o uruchomieniu Soulcalibur VI na Linuksie dzięki Steam Play, to lepiej tego nie róbcie. Jest spora szansa, że dostaniecie bana i będziecie zmuszeni do ponownego kupienia gry.
